sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 2O

  ~Tini~

Byłam nieźle speszona jak weszli do pokoju, ale po kilku minutach przestałam się tym stresować i po prostu powiedziałam
-Wypad z pokoju 
-No jak się siostrzyczka grzecznie odzywa - szybko powiedział ucha chany Fran
-Grr.. - wzięłam w rękę poduszkę i rzuciłam w drzwi 

~Godzine przed koncertem~ 

Byłam już prawie gotowa na koncert. Nagle usłyszałam jak ktoś krzyczy:
-No to robimy zdjęcie!
Od razu wyparowałam z pokoju i wbiegłam do pokoju Leny z którego słyszałam ten krzyk. W momencie kiedy wchodziłam do pokoju Mechi zrobiła mi zdjęcie
-Tini wyglądasz ślicznie, ale  na tym zdjęciu wyszłaś jakbyś była napalona na te zdjęcia -oznajmiła mi szczerze przyjaciółka
Spojrzałam na aparat i zdjęcie wygladało tak :


Od razu zaczęłyśmy się śmiać, jednak radości nigdy za dużo bo oczywiście musieli nam przerwać to nasi kochani chłopcy. Ale wybaczyłam bo w końcu za niedługo miał odbyć się koncert.

~W sali koncertowej~

~Jorge~

Zajeliśmy już swoje miejsca i z niecierpliwością czekaliśmy na koncert w tedy Tini i Mechi oszalały i wyparowały do łazienki.

~Mercedes~

Na drodze do łazienki napotkałyśmy na menadżera zespołu. Był w fatalnym stanie cały czas chodził w kółko i rwał sobie włosy z głowy bodajże ze zdenerwowania. Podeszłyśmy do niego i spytałyśmy 
-Mogłybyśmy się coś dowiedzieć kiedy dokłądnie wyjdzie zespół na scene? - zapytała grzecznie moja siostra
-Poczekajcie jeszcze 15 minut i wam dokładnie powiem - odpowiedział cały zdenerwowany 
W spokoju odeszłyśmy i weszłyśmy do łazienki.Poprawiłyśmy trochę wygląd i wracaliśmy na sale koncertową. Wracając zaczęłyśmy śpiewać naszą ulubioną piosenkę Si Es Por Amor. 
Podczas śpiewania menadżer zespołu dziwnie na nas spojrzał po czym podszedł do nas i zaproponował nam coś bardzo opłacalnego.A mianowicie powiedział
- Nie ma szans żeby zespół dzisiaj wystąpił, ale nie chcemy zbytnio odwoływać całego koncertu. Zauważyłem że wy umiecie całkiem ładnie śpiewać. Czy nie chciałybyście może zastąpić na dzisiejszy wieczór nasz zespół? 
-Tak, tak, tak - od razu obie zaczęłyśmy krzyczeć 
-Tylko jest mały problem potrzebujemy jeszcze conajmniej 3 osób które wystąpią razem z wami. Umiałybyście może to jakoś załatwić -brnął dalej menager
-Tak są z nami 3 osoby które pięknie śpiewają i uwielbiają to robić - oznajmiłam po czym od razu po nich pobiegłam. Natomiast Tini została z menagerem 

~Martina~

Razem z Mercedes wszystko łądnie załatwiłyśmy. Lena oraz chłopaki szybko się zgodzili i od razu znaleźliśmy się na zapleczu sceny. Tak szybko się przygotowałyśmy i ustaliliśmy jak będzie wyglądał ten koncert. Zrobiliśmy coś podobnego jak robiliśmy w studio.Wykorzystaliśmy piosenki które znaliśmy oraz układy taneczne. Jako pierwszą piosenką miało być 'Hoy Somo Mas'
Wyszłąm na scene wszyscy zaczęli piszczeć jednak kiedy dojrzali dokłądnie kto stoi na scenie delikatnie ucichli strasznie sie bałam tego występu. Jednak nie było czego. Już z kolejną piosenką wszyscy zaczęli krzyczeć i śpiewać piosenki razem z nami to było coś wspaniałego ...



***

Jest rozdział 2O jednak nie wyszedł on najlepiej bo nie mam wgl humoru i moim zdaniem wyszedł taki nijaki. A wy co o nim myślicie? CZEKAM NA WASZE OPINIE W KOMENTARZACH