sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 2O

  ~Tini~

Byłam nieźle speszona jak weszli do pokoju, ale po kilku minutach przestałam się tym stresować i po prostu powiedziałam
-Wypad z pokoju 
-No jak się siostrzyczka grzecznie odzywa - szybko powiedział ucha chany Fran
-Grr.. - wzięłam w rękę poduszkę i rzuciłam w drzwi 

~Godzine przed koncertem~ 

Byłam już prawie gotowa na koncert. Nagle usłyszałam jak ktoś krzyczy:
-No to robimy zdjęcie!
Od razu wyparowałam z pokoju i wbiegłam do pokoju Leny z którego słyszałam ten krzyk. W momencie kiedy wchodziłam do pokoju Mechi zrobiła mi zdjęcie
-Tini wyglądasz ślicznie, ale  na tym zdjęciu wyszłaś jakbyś była napalona na te zdjęcia -oznajmiła mi szczerze przyjaciółka
Spojrzałam na aparat i zdjęcie wygladało tak :


Od razu zaczęłyśmy się śmiać, jednak radości nigdy za dużo bo oczywiście musieli nam przerwać to nasi kochani chłopcy. Ale wybaczyłam bo w końcu za niedługo miał odbyć się koncert.

~W sali koncertowej~

~Jorge~

Zajeliśmy już swoje miejsca i z niecierpliwością czekaliśmy na koncert w tedy Tini i Mechi oszalały i wyparowały do łazienki.

~Mercedes~

Na drodze do łazienki napotkałyśmy na menadżera zespołu. Był w fatalnym stanie cały czas chodził w kółko i rwał sobie włosy z głowy bodajże ze zdenerwowania. Podeszłyśmy do niego i spytałyśmy 
-Mogłybyśmy się coś dowiedzieć kiedy dokłądnie wyjdzie zespół na scene? - zapytała grzecznie moja siostra
-Poczekajcie jeszcze 15 minut i wam dokładnie powiem - odpowiedział cały zdenerwowany 
W spokoju odeszłyśmy i weszłyśmy do łazienki.Poprawiłyśmy trochę wygląd i wracaliśmy na sale koncertową. Wracając zaczęłyśmy śpiewać naszą ulubioną piosenkę Si Es Por Amor. 
Podczas śpiewania menadżer zespołu dziwnie na nas spojrzał po czym podszedł do nas i zaproponował nam coś bardzo opłacalnego.A mianowicie powiedział
- Nie ma szans żeby zespół dzisiaj wystąpił, ale nie chcemy zbytnio odwoływać całego koncertu. Zauważyłem że wy umiecie całkiem ładnie śpiewać. Czy nie chciałybyście może zastąpić na dzisiejszy wieczór nasz zespół? 
-Tak, tak, tak - od razu obie zaczęłyśmy krzyczeć 
-Tylko jest mały problem potrzebujemy jeszcze conajmniej 3 osób które wystąpią razem z wami. Umiałybyście może to jakoś załatwić -brnął dalej menager
-Tak są z nami 3 osoby które pięknie śpiewają i uwielbiają to robić - oznajmiłam po czym od razu po nich pobiegłam. Natomiast Tini została z menagerem 

~Martina~

Razem z Mercedes wszystko łądnie załatwiłyśmy. Lena oraz chłopaki szybko się zgodzili i od razu znaleźliśmy się na zapleczu sceny. Tak szybko się przygotowałyśmy i ustaliliśmy jak będzie wyglądał ten koncert. Zrobiliśmy coś podobnego jak robiliśmy w studio.Wykorzystaliśmy piosenki które znaliśmy oraz układy taneczne. Jako pierwszą piosenką miało być 'Hoy Somo Mas'
Wyszłąm na scene wszyscy zaczęli piszczeć jednak kiedy dojrzali dokłądnie kto stoi na scenie delikatnie ucichli strasznie sie bałam tego występu. Jednak nie było czego. Już z kolejną piosenką wszyscy zaczęli krzyczeć i śpiewać piosenki razem z nami to było coś wspaniałego ...



***

Jest rozdział 2O jednak nie wyszedł on najlepiej bo nie mam wgl humoru i moim zdaniem wyszedł taki nijaki. A wy co o nim myślicie? CZEKAM NA WASZE OPINIE W KOMENTARZACH

niedziela, 24 listopada 2013

Libster Blog Award


TWITTER (:
Zostałam nominowana do Libster Blog Award przez Vicki2001 za co jej gorąco dziękuje ;*

Pytania od Vicki :

1.Jak masz na imię?   
Magda, ale wszyscy mówią na mnie Madzialena (:

2. Ile masz lat?
W maju skończone 13 *.*

3.Co skłoniło cię do pisania bloga/ów?
Otóż mam dwa blogi. A do pisania skłonił mnie fantastyczny serial 'Violetta' najpierw prowadziłam blog z ciekawostkami na temat serialu 'Violetta', ale zauważyłam że jest ich mnóstwo i po prostu zamiast wszyscy Vilivers  się łączyli to były coraz większe kłótnie, który blog jest lepszy. I koleżanka  mi podpowiedziała, że mogłabym pisać powiadania o tym wszystkim (: Tak o to powstały moje  blogi ;D haha < się rozpisałam > 

4.Lubisz 1D? 
Więc tak ogólnie w moich oczach mają wizerunek przystojnych chłopaków i zupełnie nic do nich nie mam. Czasem słucham jakiś ich piosenek, zbytnio nie zajmuje się ich życiorysem ^^

5.Czytasz mojego bloga?
Ostatnio czytam tylko kilka blogów, ponieważ czas mi na to nie pozwala. Ale z pewnością w wolnej chwili zacznę go czytać c;

6.Leon czy Diego?
Bardzo ich lubię, jednak bardziej mi się pasuje Leon <3

7.Z czego czerpiesz inspiracje?
Najczęściej z komentarzy jakie mam pod moimi rozdziałami.
 Czasem też inspiracjom jest dla mnie jakieś wydarzenie z życia wzięte ~.~

8.Jakie jest twoje największe marzenie?
Moje największe marzenie jest trochę takie nie typowe i nigdy go nie ujawniam. Ale moim innym marzeniem jest nauczyć się języka hiszpańskiego lub włoskiego, wyjechać za granice, odnieść sukces (:

9.Ulubiona para z Violetty?
LEONETTA rządzi <3

1O.1 czy 2 sezon?
zdecydowanie drugi (:

11.Co lubisz robić w wolnym czasie?
Najbardziej to spotykać ze znajomymi, słuchać muzyki czy pisać kolejnych rozdziałów bloga ;D




Blogi które nominuje : 



Pytania ode mnie:

1.Co daje ci najlepsze natchnienie do pisania?
2.Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga? Co cię do tego skłoniło? 
3.Czy chciałabyś przeżyć chociaż jeden rozdział jaki napisałaś? (jeśli na blogu nie piszesz opowiadań po prostu pomiń pytanie)
4.Twoje 3 najlepsze cechy, które pozwalają ci przeżyć w teraźniejszym świecie?
5. Podaj o Sobie 5 ciekawych faktów (:
6. Czytasz mojego bloga? Jeśli tak co byś w nim zmieniła?
7. Co cię skłoniło do ogladania serialu 'Violetta'?
8.Lubisz czytać książki czy jesteś bardziej że tak powiem z 'XXI wieku' i wolisz filmy? 
9. Jaką miałaś średnią na koniec roku jesteś z niej zadowolona? 
1O. Ile masz lat? ;p



***

A co do opowiadania to wiem, że miało się pojawić już dawno, ale mam takie zamieszanie. Mam multum pracy domowej i nauki, jeszcze na dodatek problemy z przyjaciółką i jeszcze chłopak się w to wszystko wpieprza. I tak na okrągło. Ale obiecuje że najpóźniej w weekend pojawi się kolejny rozdział ;D

I PRZYPOMINAM WAM O DZISIEJSZYM TWITCAMIE Z NIKIM INNYM JAK TINI STOESSEL ;DDDDD



sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 19

ROZDZIAŁ Z DEDYKACJĄ 
DLA
YoEspanolAmor



~Mercedes~

...Spojrzałam na niego i... przed moimi oczami pojawiła się mgła. Przetarłam oczy, po czym się rozejrzałam. Wokół mnie stało multum ludzi. Sama natomiast leżałam na podłodze. Okazało się, że zemdlałam i mi się to jedynie przyśniło. Byłam bardzo rozczarowana.  Chciałabym, żeby wydarzyło się to w realnym życiu jednak nie będę na nikogo naciskała. Pomału się jakoś ogarnęłam i wstałam z podłogi. Wszyscy mnie cały czas wypytywali czy już się dobrze czuje i wgl, na co ja szybko odpowiedziałam 'tak' i poszłam do pokoju.

~Martina~


Siedziałam w pokoju i już miałam iśc w poszukiwaniu Jorge w tedy on bezczelnie wbił do mojego pokoju
-Ej?!
-Słucham cię Tini?- powiedział spokojnie Jorge
-Serio? A zapukać to nie łaska?
-Oj, nie denerwuj sie tak. To przecież nic
-Jorge Skarbie nie jesteś u siebie więc weź się ogarnij co?- zadziorsko ale spokojnie powiedziałam
-Uuuu... Zadziorna.... Taka jakie lubie - powiedział po czym do mnie podszedł i chciał mnie pocałować, ale ja sobie na takie coś nie pozwalam (XD) i go odepchnęłam
-Ej? Tini co jest? - zapytał lekko zdziwiony
-Nauczysz się pukać w tedy ja pozwolę się pocałować
-O ezus- przewrócił oczami i wyszedł za drzwi, po czym grzecznie zapukał w drzwi i wszedł do pokoju.
Już pasuje? Wybaczasz? - zapytał cały czas z uśmiechem na ustach
-Masz u mnie plusy, bo zapukałeś. Natomiast minusem jest to, że ja przecież nie pozwoliłam wejśc do pokoju.
Uśmiechnął się, spojrzał na mnie, a następnie przewrócił mnie na łózko i zaczął mnie namiętnie całować.

~Lena~

Za pare godzin mieliśmy iść na koncert, więc postanowiłam, że przypomnę o tym dziewczyną. Wyszłam z pokoju i na sam początek szłam do pokoju Martiny. W tedy wpadłam na Francisco.
-Gdzie tak pędzisz piękna? - zapytał z uśmiechem na ustach
-No własnie miałam iśc do twojej siostry- szybko odpowiedziałm
-A do mnie to już nie przyjdziesz? FOCH. Czuje się zdradzony
  powiedział 'wkurzony',ale jakoś nie mogłam go brać na poważnie ponieważ cały czas się śmiał.
-Czyli obrażony jesteś ?
-Dokładnie
-A czemu jakoś w to nie mogę uwierzyć? -zapytałam z uśmiechem na ustach
-Ponieważ jesteś moją dziewczyną i umiesz mnie przejrzeć na wylot XD - powiedział i mnie pocałował . Nagle około nas przeszła Mechi.
-Miłoś, miłoś wszędzie- zaczęła krzyczeć
-Aj, cicho - powiedziałam
-Za łoże się, że Jorge i siostra też się teraz liżą- odpowiedziała szybko Mercedes
- Mechi przesadzasz - powiedział Fede
-Przesadzam, serio ? to zobaczymy co ta nasza siostrzyczka robi.
Podeszliśmy do drzwi Tini, a Fede je pomału otworzył. Naprawdę byłam zszokowana tym, że Mercedes trafiła w dziesiątkę.
-A widzicie nasze kochane gołąbeczki się liżą - krzyknęła Mechi
 W tedy Tini i Jorge szybko wstali i byli nieźle speszeni. Natomiast ja wybuchłam śmiechem. Ta cała sytuacja mnie po prostu rozwaliła.

sytuacja mnie po prostu rozwaliła.

***
I jak wam się podoba? 
Czekam na wasze opinie w komentarzach

Next rozdział= 7 komentarzy 


Mam nadzieje, że przybędzie obserwowanych (tu)








poniedziałek, 11 listopada 2013

One Shot

Nie widziałam go od tygodnia. Rozstanie z nim było dla mnie ogromnym ciosem. W parę chwil moje życie straciło sens, życie przestało nabierać koloru, a jego uśmiech nie był już moją codziennością. Pomimo dobrych chęci nie dawałam rady. Błądziłam w wspomnieniach bo tylko one mi pozostały. Tego dnia krzątałam się po domu, pójście do szkoły wydało mi się śmiesznym pomysłem zważając na fakt że byłam roztrzęsiona. Mama zauważyła ze coś jest nie tak, na próżno starała się wyciągnąć ze mnie jakiekolwiek informacje. Byłam zamknięta w sobie. Przyjaciele twierdzili że stałam się bardzo obojętna na otaczający mnie świat. Nikt ani nic nie miało dla mnie jakiekolwiek znaczenia.Zdałam sobie sprawę że tylko w snach czuję radość.. parę godzin bez myślenia o nim.. parę godzin wolności dla umysłu i serca. Zadzwonił telefon.. szybko spojrzałam na wyświetlacz, nie mogłam uwierzyć że dzwoni.. parę sekund zeszło mi na ochłonięciu i bez namysłu nacisnęłam zieloną słuchawkę. Powiedział że wpadnie do mnie dzisiaj, lekko zdziwiona zgodziłam się. Dobiegała już 17, serce z minuty na minute zaczynało bić szybciej. Pojawił się. Pierwszy kontakt wzrokowy... zamarłam. Znowu patrzyłam w jego niebieskie oczy które nie tryskały radością jak wtedy, gdy byliśmy razem. Zaprosiłam go do środka. Spytałam czy chce się czegoś napić, z lekkim uśmiechem poprosił o kawę chociaż dobrze wiedział że nie pozwalałam mu jej pić. Przygotowując szybko jakiś poczęstunek czułam na sobie jego wzrok, przeszywający moje ciało od góry na dół. Usiadłam na przeciw niego. Głowę miałam spuszczoną, bałam się jego spojrzenia.. zastanawiałam się dlaczego Bóg stworzył mnie taką kruchą. Wstał. Podszedł do mnie, złapał za rękę i przytulił. Moje ciało przeszły dreszcze.. delikatnie dotknął swoimi ustami moich ust. Nie pragnęłam niczego więcej jak pozostać tak z nim na zawsze. Nagle w jednej sekundzie powróciły wspomnienia, wszystkie wspólnie spędzone chwile.  Nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa, niedokończone, urwane w połowie zdania.Te kilka słów, które mogłyby wszystko zmienić. Szepnął mi do ucha bym pożądała za swoim sercem, nic więcej po czym pocałował mnie czoło i odszedł. Znowu zostałam sama, bez niego.. mojego serca. Do oczu napłynęły mi łzy. W głowie tysiące myśli, w których brak jakiejkolwiek logiki. Wyszłam z domu. Biegłam ile tchu przed siebie. Zatrzymałam się.. spojrzałam w zachmurzone niebo.. zaczął padać deszcz. Upadłam na ziemie i płacząc jak dziecko waliłam pięściami w mokrą ulicę. Chciałam umrzeć.. bez niego nie ma mnie. Nagle ocknęłam się w łóżku. Wstałam i zdałam sobie sprawę że to był sen. Tak na prawdę odszedł na zawsze i nigdy nie będzie mi dane znowu poczuć smak jego ust. Już nigdy nie zatopię się w jego silnych ramionach. Już nigdy nie usłyszę od niego słowa ' Kocham Cię'. Te wydarzenia przemieniają mój niegdyś słaby charakter w granit. Teraz wiem że muszę się nauczyć żyć bez niego, bez jego  oparcia. Muszę być silna, muszę przejść bez to życie sama.



***
I jak się Wam podoba One Shot? 
Wiem, że obiecałam Wam
 ze jak będzie 1O komentarzy 
to wstawię kolejny rozdział,
 ale wpadałam na to odpowiadanie
  nie dawno i musiałam je zapisać, żeby jakoś odreagować.
A co do 19 rozdziału pojawi się on może jutro (:

CZEKAM NA WASZE OPINIE 

~ Dziękuje
~ Madzialenka *.*

niedziela, 10 listopada 2013

tak.

Dziś powstały dwie 
zakładki 'Zaproś mnie do siebie'
 oraz 'Wspomurzcie mnie'
 Wszystko na temat 
do czego one są 
wyjaśnione jest 
dokładnie w zakładkach . 
Mam nadzieje, że zajrzycie tam . 
Natomiast  co do rozdziału 
pojawi się on, 
w tedy gdy pod rozdziałem
 18 będzie '
1O komentarzy . 
Spokojnie ja poczekam :D

 ***

I takie tam zdjęcie Violetty i Brodeya

z mojej ukochanej piosenki 'Algo se enciende'



sobota, 9 listopada 2013

Rozdział 18

~Martina~

Siedziałam w  pokoju i poszukiwałam jakiś ubrań, w tedy do mnie wparował Jorge. Był już on zupełnie czysty, ale i tak w ciąż mnie to śmieszyło. Podszedł do mnie spojrzał mi w oczy i spokojnie zapytał:
-Tini Skarbie nie wiesz może kto mi to zrobił ?
Gdy tylko to usłyszałam wybuchłam śmiechem . Na co on ze śmiechem na ustach odparł
- Wiedziałem, wiedziałem że to ty - po czym wziął mnie na ręce i skierował się w kierunku tarasu, gdzie znajdował się basen.  Od razu zaczęłam krzyczeć :
-Jorge, idioto puść mnie !!!
- Dobrze jak pani sobie życzy- powiedział z głupim uśmieszkiem i mnie puścił, tyle że do basennu. 


~Jorge~

Wrzuciłem Tini do wody, jednak po krótkim czasie zacząłem się trochę denerwować, ponieważ nie wynurzała się. Od razu wskoczyłem do wody. Wyciągnąłem ją na brzeg i położyłem. Stanąłem nad nią i się przyglądałem czy oddycham, w tedy ona otworzyła lekko jedno oko i krzyknęła :
-No a sztuczne oddychanie gdzie ?!
-Tak udawać ? Ja się o ciebie martwię - powiedziałęm i udałem, że się obrażam 
- Jorge mam rozumieć, że foch ? - powiedziała patrząc na mnie z uśmiechem na ustach
- A nawet Foch z przytupem i melodyjką - spojrzałem na nią i z trudem próbowałem opanować śmiech, na to ona spojrzała mi głęboko w oczy i mnie pocałowała. Po chwili oderwała się ode mnie i zapytała :
-No to jak nadal obrażony ?
-Wiesz .... - zacząłem kombinować - trochę krótko było i w ogóle ... 
- Aaa to wiesz co ?   Spadaj - wcięła mi się, po czym wstała i ruszyła do pokoju. W miedzy czasie jeszcze tylko krzyknęłam :
-Pamiętaj, że mieliśmy iść gdzieś razem !


~Mercedes~

Siedziałam właśnie w pokoju i miałam zamiar się w coś ubrać w tedy ktoś zapukał do mnie do pokoju. Otworzyłam drzwi, a w nich stał nie  kto inny jak Diego. Od razu lekko się zarumieniłam, a serce zaczęło mi bić. Strasznie  go lubiłam i  zawsze się stresuje gdy z nim rozmawiam. Próbowałam to ukryć i zaprosiłam go do pokoju. Na samym początku była chwila ciszy, po czym on zaczął :
-Mechi kocham cię i nikogo więcej, zawsze chciałem z tobą być co ty na to ?
W tedy ja spojrzałam na niego i ...


***
I jak Wam się podoba?
Ja nawet jestem dumna z tego rozdziału.
Kolejny już jest cały ułożony w mojej głowie, 
jednak pojawi się on dopiero w tedy:

next rozdział = 1O komentarzy 

Naprawdę bardzo mi zależy na waszej opinii 
i to właśnie dzięki niej mam coraz lepszą wenę.
Zapraszam też tu 

~Madzialenka~



piątek, 8 listopada 2013

Przepraszam (:

Chciałabym serdecznie przeprosić 
wszystkich moich czytelników 
za to, że ostatnio w ogóle nie dodaje postów,
 ale dopiero co odzyskałam laptopa
 a na telefonie strasznie
 trudno było by pisać opowiadanie. 
Postaram się uregulować
 jakoś te moje nieobecności na blogu tym oraz tym 
i obiecuję,
 że najpóźniej jutro
 pojawią się nowe rozdziały.
 Mam nadzieje,
 żę przez to wszystko nie utracę 
czytelników i bardzo bym chciała 
żebyście wyrazili swoją opinię w komentarzach . 

I SERDECZNIE ZAPRASZAM NA MOJEGO TWITTER'A

~Madzialenka

niedziela, 13 października 2013

Rozdział 17

 ~Tini~

Obudziłam się przytulona do Jorge. Nad nami stała Mechi z Leną i się cicho śmiały . 
- No siostra, siostra widzę że się wczoraj zaszalało a dziś nie chce się zbytnio wstać - powiedziała Mechi cały czas się chichocząć .
Podniosłam się wzięłam, najbliżej  mnie leżącą poduszkę i po prostu jebłam ją tą poduszką. 
Lena cały czas nie mogła wyrobić ze śmiechu, prawie już płakała. Wciąż nie mogłam zrozumieć z czego się śmieją, w tedy Lena pokazała w kierunku Jorge. Spojrzałam się na niego i zaczęłam się cicho śmiać nie mogłam zrozumieć , że moja siostra i Lena są zdolne do takich rzeczy , po chwili przebudził się Jorge . 

~Jorge~

Obudził mnie śmiech.. nade mną stała Tini, Mechi i Lena cały czas z czegoś chichotały.
- Mógłbym się dowiedzieć z czego się tak śmiejecie  ? - zapytałem spokojnie . W tedy one jeszcze bardziej wybuchły śmiechem 
- Halo ? rozumiecie po ludzku ? co jest takie śmieszne ?! - zapytałem ze spokojem ponownie
-Aaa ... Bo ty ... znaczy Mechi i Lena .... hahah - próbowała coś powiedzieć cały czas śmiejąc się Tini 
-Okej nie chcecie powiedzieć to trudno . Ja idę do łazienki ;pp - wstałem z łóżka wystawiłem im język i pomaszerowałem do łazienki. Z łązienki wychodził Francisco. On od również od razu na mój widok wybuchł śmiechem . Coś mi tu zupełnie nie pasowało 
 - Dobra, powie mi ktoś moze co jest takie śmieszne ?! - krzyknąłem do niego 

~Francisco~

Przede mną stał Jorge. Nie mogłęm wyrobić przez niego ze śmiechu . Cały czas na mnie wrzeszczał, żebym mu szanowanie powiedziała o co chodzi . W końcu musiałem mu to powiedzieć . 
- Dobra, Jorge słowa tu nic nie opiszą moze lepiej będzie jak ja ci zrobię zdjęcie i sam zobaczysz ? - zapytałem uprzejmnie 
- No okej ale szybko - odpowiedział mi szybko kolega
Wyciągnąłem telefon z kieszeni i zrobiłem mu zdjęcie . Następnie mu je pokazałem. Jego reakcja była bezcenna najpierw zrobił jakie jakby wtf? co to jest? potem następnie tak samo zaczął się śmiać.

~Jorge~
 Na zdjęciu które zrobił mi Fede wyglądałem mniej więcej tak :

Od razu poszedłem jak najszybciej się umyć, a następnie ruszyłem w poszukiwaniu osób, któe mi to zrobiły . 


***
Wiem nie ciekawe,i powinnam się bardziej do niego przyłożyć . 
Następny rozdział z pewnością będzie dużo lepszy xd

I tak zupełnie z innej beczki Diego Dominguez obchodzi dziś urodziny !
 

piątek, 4 października 2013

Rozdział 16

~~Martina~

Spojrzałam na drzwi , a w nich stał Jorge.
-Jorge ! - krzyknęłam i go mocno przytuliłam 
-Tini Skarbie , a co tu robi mój brat ? - spojrzał na mnie i zapytał ze zdziwieniem
-Eee... - zaczęłam się jąkać - Diego przyszedł, zeby wszystko wyjaśnić i uznaliśmy że jesteśmy przyjaciółmi-  powiedziałąm, cały czas spoglądając na Diego. Bałam się żeby nie powiedział on nic Jorge. Bo wolałam to zrobić sama, ale w odpowiednim momencie .
- Skoro tak mówisz to bardzo się cieszę . I MAM NADZIEJE ŻE DIEGO SOBIE JUŻ IDZIE . - powiedział Jorge . podkreślając to aby Diego już poszedł . Na co on tylko na nas spojrzał i sobie bez problemu poszedł ;d

~Jorge~

Byłem troche nabuzowany jak zauważyłęm mojego brata w pokoju mojej ukochanej. On się po prostu bezczelnie do niej podwala. Ale uspakaja mnie to co Tini mi powiedziałą. Nie chciałbym psuć w żaden sposób naszego wyjazdu, więc po prostu usiadłem na łóżku Martiny i zaczęliśmy rozmawiać.
-To tak Tini , jutro mamy koncert ... - dobrze nawet nie skończyłem mówić a Tini zaczęła krzyczeć  . 
-Ooo tak nie mogę się go już doczekać , a o której on dokłądnie godzinie będzie - dopytywała Tini
- Zaczyna się on o godzinie 18.OO a co chciałabyś robić do tej pory ? 
- Nie wiem ... - zaczęła - a może byśmy przeszli się na łąki tu nie daleko czy coś ? 
- Fantastyczny pomysł . zupełnie jak zawsze. A może teraz obejrzymy jakiś film co ty na to ? 

~Martina~

Co ja bym robiła, gdy Jorge tu ze mną nie było. Pewnie zanudziłąbym się już dawno na śmierć .
- Jorge, obejrzymy 'Trzy metry nad niebem' Mechi ubóstwia ten  film i ja też go chciałam chociaż raz zobaczyc 
Włączyliśmy filmy i położyliśmy się na moim łóżku. Jorge na mnie spojrzał i mnie pocałował . W tedy ja zupełnie zaponiałą  o filmie, położyłąm się na nim i zaczęłam go namiętnie całować Wplątałąm ręce w tego włosy, natomiast on mnie mocno przytulił. Przez dłuższy czas się namietnie całowaliśmy . Po jakimś czasie niechętnie się ode siebie oderwaliśmy . Przytuliłam go ułożyłam głowe na jego torfie. Natomiast on spojrzał mi głęboko w oczy i pocałowałał  mnie tak słodko w czoło. Nawet nie wiem kiedy usneliśmy. 



***
Rozdział moim zdaniem nijaki . Przepraszam ze tak późno dodaje, ale zaczne je dodawać systematycznie ;D Witam moich nowych obserwatorów * Ciasteczko0 * WerkossPl  *YoEspanolAmor *

1O komentarzy = next 

I jeszcze raz przypomniam że dziś nasz Mercedes Lambre obchodzi 21 urodziny !

niedziela, 1 września 2013

Informacja

Ostatnio nie dodałam 
żadnego rozdziału,
 ani żadnej informacji
 z tym związanej.
Więc tak
chciałabym Was wszystkich 
Przeprosić,
 że ostatnio zaniedbałam
 strasznie tego bloga,
 ale 
(jak już pisałam na moim drugim blogu)
 mam internet na limit i 
go wyczerpałam.
A co do kolejnego rozdziału to 
powinien się on pojawić już nie długo.




czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 15

~Martina~

Siedziałam wciąż na oknie, a u mnie w pokoju stał Diego.Nie cieszyło mnie to zbytnio, ale też  nie chciałam się z nim kłócić.
-Tak, co chciałeś Diego ?- zapytałam grzecznie z udawanym uśmiechem na twarzy
-Porozmawiać o na - 
-Nas ?! Przecież nie ma żadnych nas - krzyknęłam do niego
-Martina ja Cie kocham i wiem, że ty mnie też kochasz - odpowiedział
-Co to sobie myślisz w ogóle ? 
-Udowodnię Ci to, że mnie kochasz - powiedział po czym mnie pocałował


Odepchnęłam go potem i walnęłam z liścia w twarz.
-Diego co ty wyrabiasz ? Trochę za dużo sobie pozwalasz - krzyknęłam mu w twarz
-Chciałem Ci udowodnić, że ty też mnie kochasz
-Jakoś nie dotarło to do mnie. Zrozum ja kocham Jorge i z nim jestem szczęśliwa, a ty jesteś z Mercedes 
-Okej, dobra przepraszam - powiedział z poczuciem winy
Miałam nadzieje, że dotarło to do niego i postanowiłam mu dać ostatnią szansę .
-Diego to ostatnia nasza taka rozmowa. Daję ci ostatnią szanse . Jesteśmy tylko przyjaciółmi - oznajmiłam mu
-Dobrze, obiecuje, ze to ostatni raz był. A moglibyśmy się teraz przytulić tak na zgodę - zaproponował
-Pewnie - z chęcią go przytuliłam .
W pewnej chwil drzwi do  mojego pokoju się otworzyły, a w nich stał Jorge.


***
Trochę krótki ten rozdział, ale nie mam teraz zbytnio czasu , żeby napisać więcej .

Rozdział 14

~Jorge~

Ojciec Tini to dopiero miał wyczucie czasu. Miałem nadzieje, że chociaż w górach będziemy mieli trochę spokoju.Od razu jak wbiegł do pokoju Martiny zaczął krzyczeć, a Tini na szczęście go uspokoiła. 
-Ej, nie drzyj się tak i daj sobie spokój - krzyknęła do niego, po czym on trochę ochłonął i sobie dał już spokój 
-Dobra, no to tylko po po przyszedłeś ? - zapytała
-Nie przechodziłem właśnie koło pokoju Francisco i poprosił mnie, żebym was do niego zawołał
-No dobra to zaraz tam pójdziemy - powiedziała , po czym Herman wyszedł.
Szybko pocałowałem Tini w policzek i wybiegłem z pokoju, a przy okazji krzyknąłem 
-Obiecany to był
-No okej, ale dlaczego wybiegłeś ? - wyszła za mną i mnie zapytał
-Bo coś czułem, że w końcu oberwę do Ciebie poduszką 
-I się nie myliłeś - oznajmiła, po czym wyciągnęła zza pleców małą poduszkę i mnie walnęła.
Nie chciałem się z nią bić poduszkami, więc złapałem ją w pasie i wziąłem na ramię i zaniosłem ją do pokoju Fran, żeby zobaczyć co chciał .

~Francisco~

Jorge i Martina weszli do mnie do pokoju i oznajmiłem im, co wymyśliliśmy razem z Leną
-Przed chwilą Lena sprawdzała jaka będzie pogoda w górach i zauważyła, że jutro wieczorem jest koncert "JustLikeThey". 
-Jej mój ulubiony zespół - krzyknęła Martina
-Ale co to za zespół - Jorge zapytał ze zdziwieniem, po czym Martina dziwnie na niego spojrzała
-Więc tak jest to zespół składający się z 3 dziewczyn i 3 chłopaków - oznajmiła Tini
-No i co o tym sądzicie może byśmy się wybrali ? -zapytała Lena
-Aaaaaa ... ! Pewnie - Martina zaczęła krzyczeć 
-Tylko jeszcze trzeba się zapytac Mercedes i Diego idą , a na razie ich nie ma w domu, bo gdzieś  poszli - oznajmiłem
-Okej, to ja załatwię bilety, dla wszystkich -  powiedziała Lena

~Martina~
Strasznie się cieszyłam, że będę mogła pójść na koncert JLT ( "JustLikeThey), ale byłam zmęczona więc chciałam iść do pokoju
-Dobra, kochani to wy załatwiajcie, a ja idę do swojego pokoju
-Taak . Najlepiej przyjść na gotowe - zaśmiał się głośno Fran
-Spadaj - tylko krzyknęłam i poszłam do siebie.
Usiadłam na parapecie, bo akurat był tak fajnie obniżony i trochę patrzyłam w okno,ale też trochę opisywałam to wszystko w pamiętniku i rysowałam. W pewnej chwili ktoś zasłonił mi oczy. Byłam pewna, że to Jorge. Odwróciłam się i przede mną stał kto inny , a mianowicie ... 


***
Chyba trochę nudny, ale nie wiem brak mi dziś weny ;(
3 Komentarze = next ;p

środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 13

~Martina~

Angie zawołała nas na dół, bo chłopaki już przyszli i zaraz mieliśmy jechać. Wzięłam swoja dość ciężką walizkę i znosiłam ją po schodach, po chwili dołączyła do mnie Mechi , a Francisco siedział już sobie spokojnie na dole z Leną i coś podjadał z lodówki. Schodziłam z tą walizką i sprawiała mi ona niezły trud, a po chwil Jorge zauważył jak się z tym morduję i  podszedł do mnie, zabrał mi tą walizkę i zniósł ją na dół.
-Aj Jorge dziękuje - powiedziałam i pocałowałam go w policzek
-Proszę ty moja księżniczko dla Ciebie wszystko - odwzajemnił pocałunek, potem objął mnie ramieniem i oboje cicho zaczęliśmy się śmiać
-Ahh ty mój księciu- powiedziałam lekko zalotnym głosem
Diego zerknął szybko co robi jego brat i również poszedł pomóc Mercedes. Gdy Diego zniósł walizkę Mechi , a ona pocałowała go w policzek do salonu wszedł już gotowy tato z Angie.
-No i jak wszyscy już są ? - zapytał
-Tak panie Stoessel wszyscy są zwarci i gotowi - odpowiedział Jorge i cicho się zaśmiał pod nosem 
-Skoro tak pan uważa, panie Blanco no to jedziemy - oznajmił nam tato i wyszliśmy przed dom.
Tata zamknął dom i jechaliśmy jego limuzyną, bo w normalnym aucie wszyscy razem byśmy się nie zmieścili.Usiadłam koło Jorge, a z drugiej strony chciałam usiąść obok Mercedes,ale tato oczywiście musiał siedzieć obok nas oraz mieć nas obie na oku i już chciał się między na wpierdzielić, ale na szczęście Angie zareagowała. 
-Herman daj spokój dziewczyną  - krzyknęła na niego
-Ale Angie.. - nie dała mu skończyć 
-Nie ma żadnego, ale siadaj koło mnie, a dziewczyny nie są już takie młode i mogą robić co chcą
Tato na szczęście jej posłuchał i dam nam spokój. Byłam trochę zmęczona, więc oprałam głowę o tors Jorge, a on objął mnie ręką i usnęłam. 

~Jorge~

Tini wyglądała tak słodko kiedy spała. W jednym momencie chciałem ją pocałować, jednak pan Stoessel cały czas zerkał to na  mnie i to na Diego, a Francisco szczęściarz siedział w koncie z Leną i jakoś ją co dwie sekundy całował. Przeżyje to jakoś w końcu Mechi i Tini to takie córeczki tatusia. Postanowiłem , ze zrobię to samo co Tini oparłem wygodnie głowę i zupełnie jak ona usnąłem 


~Martina ~

Gdy się obudziłam nikt już nie spał nawet moja siostra.
-Daleko jeszcze ?- zapytałam 
-Nie kochanie już jesteśmy na miejscu - powiedział Jorge
Wyleciałam jak strzała z samochodu z Mechi i pobiegłam do naszego domku. Był super cały drewniany. Szybko weszłyśmy do środka i pobiegłyśmy zobaczyć nasze pokoje. Pomimo to, że domek był drewniany pokoje były bardzo nowoczesne. Szybko się rozpakowałam, a następnie cichaczem weszłam do pokoju Jorge. Leżał on na łóżku i oglądał tv. Położyłam się obok niego i go najdelikatniej jak tylko umiałam, ale za razem namiętnie pocałowałam.
-Co to za zaszczyt, że postanowiłaś mnie odwiedzić w pokoju - zapytał mnie Jorge
-No wiesz tak tylko sprawdzam, czy moja służba nie ma czasem lepszego pokoju ode mnie- oznajmiłam i zaśmiałam się cicho
-Ja Służba ? ... - zaczął Jorge - ja ci dopiero dam służbę - krzyknął i położył się na mnie,najpierw zaczął mnie łaskotać, a potem zaczął mnie namiętnie całować. Po jakiś 15 minutach oderwaliśmy się od siebie z niechęcią. Wstałam, bo chciałam już iść do siebie do pokoju. Jorge wstał ze mną.
-Dobra Jorge ja idę do siebie
-Okej, ale później gdzieś razem się wybierzemy- powiedział i chciał mnie pocałować.
Niestety nasze szczęście nie mogło trwać wiecznie, bo do pokoju  wszedł, praktycznie wbiegł tato .



***
I jak Wam sie rozdział podoba ?
Śmiać mi sie trochę chce, gdy to czytam i napisałam, że oni sa u Jorge w pokoju, a potem patrzę na ten tumblr i widzę różowe ściany ;DD Dobra nic.
5 Komentarzy = Kolejny Rozdział

wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 12

~Martina~

Siedziałam w pokoju i już nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie pojedziemy w góry . To będzie mój pierwszy wyjazd z moim chłopakiem. Położyłam się i myślałam jeszcze trochę o tym naszym wyjeździe, aż w końcu usnęłam. Obudził mnie dźwięk otwierających się drzwi do mojego pokoju , lekko otwarłam oczy i zauważyłam Diego, który podchodzi do mojego łóżka i zaczyna coś szeptać pod nosem, "albo ja cię będę miał albo nikt cię nie będzie miał" i złapał mnie za rękę, wyciągnął scyzoryk z kieszeni i lekko przeciął mi nadgarstek i powiedział "to tylko ostrzeżenie" na co ja chciałam odpowiedzieć, ale najpierw przetarłam oczy bo widziałam tak jakby lekko za mgłą i się obudziłam. Okazało się, że to wszystko był tylko i wyłącznie sen. Wzięłam pamiętnik i od razu wszystko zanotowałam.

Drogi pamiętniku. Miałam dziś okropny, a zarazem dziwny sen.Śniło mi się, że Diego mi groził. Wydawał się on zbyt realny, ale przecież Diego jest z Mercedes. Nie rozumiem zupełnie przesłania tego snu. Nie wiem czy mam się z tego wszystkiego śmiać czy płakać. Bardzo brakuje mi właśnie w takich momentach  mojej mamy, której wszystko bym mogła opowiedzieć. W sumie zawsze mogę wszystko opowiedzieć Mercedes ale to nie to samo i nie mogę jej opowiedzieć o tym śnie. 

Było bardzo wcześnie, ale wstałam z łóżka i zaczęłam pakować rzeczy na wyjazd w góry, bo wczoraj jakoś zupełnie o tym zapomniałam. Gdy się spakowałam do pokoju wbiegła mi Mercedes
-Mechi o co chodzi ?
-Martina pożyczyła byś mi swojej suszarki do włosów ?
-Tak pewnie, ale o co chodzi ?
-Za niedługo ma być u nas Diego i Jorge o czym dowiedziałam się nie dawno, a ja wygląda jak sto nieszczęść 
-Dobra, suszarka jest w łazience - odpowiedziałam i  usiadłam na łóżku, po jakiś dopiero pięciu minutach przypomniałam sobie co mówiła moja siostra, że za niedługo przyjdzie Jorge. Wstałam i zaczęłam biegać po pokoju jak opętana w poszukiwaniu jakiegoś stroju na dziś . I w końcu znalazłam.

~Jorge~

Skończyłem się pakować i zestawiłem walizkę na dół. Usiadłem w salonie i czekałem, aż mój brat łaskawie zejdzie na dół już gotowy, bo miałem z nim jechać do domu Martiny. Zawsze muszę na niego czekać, pomału mnie to zaczyna wpieniać, ale cóż poradzić. Wpienia mnie również to, że on też jedzie z nami w góry, niby jest z Mercedes, ale wszystkiego się można po nim spodziewać. Po tym jak ostatnio go zastałem z Tini w salonie przestałem mu pomału ufać.
-Diego !!! Schodź w końcu ! - krzyknąłem na brata
-Już idę- krzyknął po czym zszedł na dół
-No na reszcie . To jak jedziemy ? 
-Okej już
Wreszcie wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do domu państwa Stoessel . Drzwi otworzyła nam Angie 
-O hej Angie 
-Hej chłopaki , wejdźcie 
-Dzięki, a dziewczyny gdzie
-Zaraz je zawołam poczekajcie - powiedziała po czym odeszła od nas i zawołała dziewczyny


***
Nie bardzo mi ten rozdział wyszedł no, ale był on pisany na szybko. Z kilku powodów .
Mam nadzieje, że się spodobał, ale wątpię bo jak mi się nie podoba to jak się może innym spodoba . Dobra nic . Macie jakieś pomysły możecie o nich napisać w komentarzach i z pewnością ukażą się w rozdziałach ^^

niedziela, 18 sierpnia 2013

Rozdział 11

Chcę jeszcze trochę pożyć, a pod ostatnim postem mi trochę zaczęto grozić. Dlatego właśnie postanowiłam pisać opowiadania dalej. Nie dobra nie z tego powodu. Po prostu przemyślałam wszystko i wena mi pomału zaczęła znowu wrac na te opowiadanie.


~Martina~

U Jorge w domu poszłam do łazienki i zdjęłam swoje mokre ubrania i położyłam na suszarce, a sama chodziłam w ręczniku. Gdy Jorge zobaczył mnie jak chodzę na początku zupełnie mu to nie przeszkadzało, ale później gdy do domu przyszedł Diego i Jorge  podał mi swoją jak na mnie dość dużą bluzę i jakieś spodenki swojej mamy. Cały prawie czas siedzieliśmy u niego w pokoju. I rozmawialiśmy o tym, że od tego czasu potencjalnie już jesteśmy parą i co drugie słowo praktycznie się całowaliśmy . Mmm. Ale po jakiś czasie oboje zgłodnieliśmy. Zeszliśmy na dół i zaczęliśmy coś pichcić w kuchni. Zjedliśmy ze smakiem nasze wypociny,a następnie usiedliśmy w salonie na kanapie . Po chwili Jorge poszedł do łazienki, a ja siedziałam i czekałam, aż wróci. Nagle do salonu wszedł Diego.

~Diego~

Wszedłem do salonu,a w nim siedziała Martina. Wyglądała super w bluzie mojego brata. Usiadłem obok niej i zaczęliśmy rozmawiać.  Jej usta były tak pociągające zbliżyłem się do niej i już chciałem ją pocałować, kiedy ona mnie walnęła z liścia w twarz. W sumie to dobrze zrobiła, bo ja od niedawna jestem z Mercedes :
-Przepraszam Martina nie wiem czemu w ogóle chciałem to zrobić
-Dobra Diego nie tłumacz się
-Ale ja na prawdę nie wiem sam dlaczego to chciałem zrobić
-Wiesz co myślałam, że sobie już  wszystko wyjaśniliśmy i mnie zrozumiałeś, ale widzę że się pomyliłam z tym .
Nagle do pomieszczenie wszedł mój brat i zaczął się wypytywać o co chodzi. Ten to dopiero ma wyczucie czasu.


~Jorge~

No ładnie fajnego mam brata widzę, że nawet na chwilę  nie mogę zostawić dziewczyny samej, bo on już ją zacznie podrywać . Powinien sie pogodzić z tym, że to ja z nia jestem nie  z on. 
-Diego o co chodzi ?
-Nic nic tak sobie po prostu rozmawiam z Martiną 
-Dobra to może byś teraz sprawdził czy nie ma cie czasem u siebie w pokoju 
-Jorge - krzyknęła Martina , po czym Diego wyszedł - to było nie miłe wiesz ?- dodała
-Przepraszam, ale nie mogę stracić takiej pięknej dziewczyny - powiedziałem po czym wziąłem Tini na ręce , potem zaniosłem do siebie do pokoju i zacząłem ją namiętnie całować . Niestety przeszkodził nam telefon Tini. Dzwonił do niej tato, żeby wróciła do domu . Niestety nie spędzi się wszystko czego sobie tylko życzę.

~Martina~

Po telefonie od mojego ojca poszłam do łazienki i założyłam moje ubrania były już prawie suche . Pożegnałam się z Jorge i poszłam do domu, w domu była Mercedes z Diego, Lena i Francisco oraz mój tato z Angie dziwnie to trochę wyglądało bo wszyscy byli w parach . Nawet nie wiedziałam kiedy Mercedes i Diego byli, aż tak blisko siebie że zaprosiła go do domu, przecież jeszcze nie dawno Diego siedział u siebie w domu i próbował mnie pocałować, tak samo jak i tato z Angie oni trzymali się za ręce nie wiedziałąm o co chodzi . Chyba za mało czasu spędzałam w domu i nie zauważałam ich zachowania.Ale cieszyłam się.
-Tak tatoo co chodziło ?
-Pomyślałem wraz z Angie, żę pojedziemy w góry na kilka dni. 
-Tak i co ja mam do tego ?
-No, bo twoje rodzeństwo już postanowiło że jada ale jedynie pod warunkiem, że będą mogli zabrać swoich przyjaciół . Diego jedzie z Mercedes, a Lena z Francisco ty też może masz takie pomysły , czy wolisz jechać sama . Bo w domu na pewno nie zostaniesz .
-Pewnie tato ja chciałabym,jechać z Jorge
Wzięłam szybko telefon i zadzwoniłam do niego :
-Jorge miałbyś ochotę jechać z nami w góry ? Twój brat też jedzie z Mercedes podobno są juz parą .
-Z chęcią pojadę . Co jak to Diego też , ale o co z tym chodzi ?
-Sama nie wiem nie spędzałam zbyt dużo czasu w domu i też tego nie rozumiem 
-Dobra nie ważne, cieszę się że mogę z Tobą jechać. to kiedy ? 
-Tata coś mówił, ze wyjedziemy jutro po południu 
-To ja do ciebie jutro przyjdę 
-Okej 
Zakończyłam rozmowę i szybko przytuliłam Angie i tate byłam taka szczęśliwa  nie wiedziałam co mam powiedzieć. Pobiegłam do pokoju i zaczęłam pisać wszystko w pamiętniku .


***
Mam nadzieje, że się podoba 
Trochę, krótki jest bo pisałam opowiadania tu oraz na moje drugie konto oraz  jeszcze pomagałam koleżance w opowiadaniu i tak jakoś samo wyszło ;p
 

piątek, 16 sierpnia 2013

Informacja

Chciałabym Wam podziękować za ponad 900 wyświetleń ;D ¡muchas gracias! 

Natomiast martwi mnie ilość komentarzy i czasami myslę, że sama to piszę i sama czytam.

Druga sprawa jest taka, że nie wiem czy wiecie, ale mam nowego bloga , I chciałabym Was przeprosić za to, że na tym blogu trochę wszystko zaniedbałam i piszę trochę mało interesujące i niekiedy bez sensu. Więc na kilka dni zrobię sobie małą przerwę przez, którą nie będę pisać na  blogu i przemyśle sobie w ogóle to wszystko czy czasem nie usunąć tego bloga. 

No to tyle, a tu macie takie tam zdjęcia, żeby nie było tak jakoś pusto .




czwartek, 15 sierpnia 2013

Rodział 1O

~Martina~

-Ja i Lena jesteśmy razem - wydukał Fran
-Ooo... szczęścia kochani - powiedziałam i skończyłam jeść śniadanie . Po śniadaniu, gdy otworzyłam drzwi do domu bo miałam już iść do studio , zobaczyłam w nich Lene . Zawołałam Francisco i razem z nimi i Mercedes ruszyliśmy do szkoły . W drodze do studio cały czas ja i Mechi wypytywałyśmy się Fran i Leny jak się układa im związek i w ogóle . Gdy doszliśmy już do studio poszliśmy na lekcje do Gregorio i czekaliśmy, aż raczy na nie przyjść.


~Jorge~

Tini wygląda tak pięknie. Cieszę się, że zgodziła się ze mną  iść na randkę, znaczy gdzieś się przejść , Musze do niej podejść i porozmawiać .
-hej Tini - powiedziałem i się do niej uśmiechnęłam 


~Martina~

-O hej Jorge- powiedziałam po czym odwzajemniłam uśmiech chłopaka.
-To jak wciąż aktualna ta nasza randa - powiedziała Jorge , a ja się lekko zarumieniłam. Mam nadzieje, że aż tak bardzo nie było po mnie tego widać . Cały czas się uśmiechając spytałam :
-Pewnie to o której u mnie będziesz ? 
-Będę po 17.OO może być ? - zapytał 
-Pewnie to ja już czekam - Odpowiedziałam, po czym pocałowałam go w policzek i poszłam na swoje miejsce, bo do klasy wszedł nauczyciel .


~Diego~

Ja cie mój brat jest całkiem okej, ale dlaczego Martina akurat się z nim umawia i to jego całuje zamiast chociażby mnie . Denerwowało mnie to strasznie i byłem tak jakby zazdrosny o własnego brata. Nie chciałem znowu mu tego niszczyć on na prawdę był szczęśliwy,  a mi podoba się Mercedes, tak Mechi nie Tini. Martina jest tylko moją przyjaciółką i tyle, a dla mnie najważniejsza jest Mercedes i nic więcej się nie liczy . Nagle przede mną stanął Gregorio i zaczął na mnie krzyczeć, że go nie słucham a tak nie powinno być . Na jego słowa wywróciłem tylko oczami i zacząłem tańczyć z resztą grupy .

~Mercedes~

Po wszystkich zajęciach wyszłam przed studio i tam stał mój Diego . Podbiegłam do niego i go przytuliłam. Wyglądał na tak jakby zdziwionego, ale nie zwracałam na to uwagi po prostu się cieszyłam, że jestem w jego towarzystwie. Jeszcze trochę posiedziałam z nim przed studio i porozmawiałam, a później zauważyłam że Martina juz idzie do domu. Krzyknęłam na nią, żeby na mnie poczekała , ja pocałowałam Diego w policzek i pobiegłam do siostry .


~Martina~

Szyłyśmy razem z Mechi do domu i ona coś do mnie cały czas mówiła. Co drugie słowo z tego wszystkiego rozumiałam, bo cały czas myślałam o mojej dzisiejsze randce z Jorge .Nagle moja siostra chyba sie skapnęłam, że jej nie słucham i zapytała :
-Ej Tini o kim tak marzysz ? Czyżby o Jorge ? 
- Tak trochę tak i o tym, że idziemy dziś na randkę - odpowiedziałam 
-O siostra widzę, że już dorosłaś . Ah zazdroszczę - powiedziała Mechi po czym obie zaczęłyśmy wspominać jak to było jak byłyśmy małe i jak miałyśmy do wyboru dostać ciastko, a iść gdzieś z jakimś chłopakiem zawsze wybierałyśmy ciastko . Po tym naszym małym wspomnieniu obie zaczęłyśmy się śmiać na całego.Gdy byłyśmy już w domu była już godzina 16.OO, więc pobiegłam szybko do siebie do pokoju,a za mną Mechi i zaczęłyśmy szukać stroju dla mnie na taką okazje. Po prawie 3O minutach szukania znalazłam strój idealny: 




Następnie siostra mnie umalowała i uczesała . Gdy już byłam gotowa i zeszłam na dół zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć stał w nich Jorge. Miał dla mnie różę. Podziękowałam mu i go przytuliłam .Poszliśmy do parku czekał tam na nas stolik z przekąskami . Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać . Po chwili Jorge się do mnie zbliżył,a ja do niego i sie pocałowaliśmy .


~Jorge~

To było wspaniałe. Martina cudownie całowała taak czule. Każdy jej pocałunek odwzajemniałem z chęcią . Nagle zaczął padać deszcz, jednak to nic. Wszyscy w koło pochowali się pod dachem, a my siedzieliśmy na deszczu i cały czas się całowaliśmy. Nagle Tini zaczęła się śmiać chyba dopiero w tedy zauważyła, że sami siedzimy na tym deszczu . Później nie zważając już na to , że pada, bo i tak byliśmy cali mokrzy poszliśmy do mnie do domu .

wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdzał 9

~Martina~

Po występie jeszcze trochę posiedzieliśmy w takim gronie . Ja ,Jorge, Candelaria, Lodo, Mech i Diego . Nagle wszyscy się ulotnili .Ja tak samo już miałam wychodzić,ale zatrzymał mnie Jorge :
-Może miałabyś jutro ochotę, gdzieś wyjść ? -zapytał
- No pewnie. Tylko gdzie ?
-Ustalimy to jutro w studio, okej ?
-No dobra - odpowiedziałam i poszłam do domu . Uznałam, że nie opłaca mi sie szukać ani Mercedes,ani Francisco bo pewnie sobie, gdzieś romansują.Kiedy szłam do domu przez park, zaczęłam sobie poprawiać kolczyki, bo nie mogę zbyt długo nosić takich kolczyków . Jedynie prawdziwe złoto i srebro,a jeśli tak nie jest to nagle uszy się robią czerwone i strasznie bolą . No i kiedy tak poprawiałam te kolczyki nagle jeden mi wypadł , schyliłam się po niego, a kiedy już wstałam przede mną stał Pablo .
-No i czego ty w ogóle jeszcze chcesz ? - zapytałam 
-Nic królewno po prostu szedłem w tą stronę i zatrzymałem się przy  tobie- odpowiedział głupio 
-A  weź już może sobie idź dobrze !!? - krzyknęłam do niego 
-Tak pewnie . Co tylko królowa powie - znowu głupio odpowiedział, zaśmiał sie i sobie poszedł. 
Gdy doszłam do domu od razu zaczęłam pisać w pamiętniku całe to zdarzenie. Z tym jak Jorge wymyślił, żebym śpiewała przed całym barem. To po prostu było cudowne .Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi . Zdziwiło mnie to ponieważ byłam sama z Angie i nikt bynajmniej do mnie nie miał przyjść, ale zaszłam na dół i zobaczyłam Pablo .Ja na jego widok takie -yjs - i pomyślałam sobie WTF ?! O.o 
-Hej Martina.To ty tu mieszkasz
-No tak . Mów co chcesz Pablo ?
-Więc przyszedłem do  Angie po to , żeby pomogła mi ulepszyć mój kawałem 
-Aha no to ty chodzisz o studio ? Nie widziałam cię tam jeszcze nigdy jakoś - powiedziałam 
-Nie chodziłem teraz, bo miałem inne sprawy na głowie,ale mam te dni odrobić. I miałem napisać piosenkę, ale nie wiem czy się nadaje .-No okej wejdź. Zaraz zawołam Angie .
Gdy Angie zeszła na dół usiadłam wraz z nimi w salonie . Pablo pokazał swój tekst i nuty Angie i go jeszcze trochę przerabiali . Później ciocia poprosiłam mnie, abym przyniosła gitarę ze strychu. Nigdy tam jeszcze nie wchodziłam odkąd tu mieszkam . Było tam strasznie dużo starych rzeczy, ale nie zwracałam na nie uwagi  . Po prostu wziełam gitarę i zeszłam na dół . Pablo zaczął śpiewać tą piosenkę . Uznałam, ze gdy mi nie próbuje jakoś głupio gadać to jest całkiem w porządku . Polubiłam go dzięki temu, że odwiedził nas w domu . Gdy śpiewał cały czas się na mnie patrzył, a ja po prostu się do niego uśmiechałam . Ktoś zadzwonił do drzwi Angie poszła je otworzyć. Pablo wciąż nie przestawał grać . Spojrzałam na drzwi, a tam stał Jorge. Pobiegłam do niego i się przytuliłam . On był troszeczkę bardzo zdenerwowany było to po nim zupełnie widać. Podeszliśmy do Pablo, który już przestał śpiewać . Jorge zauważył, że Pablo sie cały czas na mnie patrzy , więc objął i pocałował mnie w policzek. Gdy juz obaj chłopcy poszli poszłam do swojego pokoju i się położyłam . Leżałam tak i myślałam o tym czemu Francisco i mojej siostry   wciąż nie ma w domu . Nagle dostałam od niego sms-a :
"Siostrzyczko powiedz Angie, że dziś nie wrócę na noc i, że Mercedes jest z nami "
Po tym sms-ie usnęłam . Rano poszłam się ubrać i zeszłam na śniadanie. Dziwnym trafem Mechi i Fran już tam byli . Spojrzałam się na nim :
-No ładnie, ładnie wczoraj się balowało, a mnie to już nie łaska było zabrać - próbowałam powiedzieć to nie śmiejąc się,ale nie mogłam. Wyglądali oni dziwie widać było, że byli nie wyspani bo moja siostra trzymała ręke w jajecznicy .
-Było w tedy z nami pójść a nie 
-Ale wy się za szybko ulotniliście, a Fran to w ogóle prawie wczoraj od rana nie widziałam.
-Ano wlasnie Fran pochwal no się -powiedziała Mercedes 
-Co o co chodzić Francisco ? 
-No bo ja i Lena ...

 Uznaliśmy, że nikt nie czyta mojego bloga .


***
Przepraszam, że wszystko jest napisane z perspektywy widzenia Martiny i , ze taki krótki, ale jak będą komentarze to będa i dłuższe odpowiadania .
Lena ;D





Rozdział 8

~Angie~

Czekaliśmy w domu jeszcze tylko na Martine jedynie jeszcze tylko ona tego nie wiedziała . Gdy weszła ugięły mi się nogi i nie wiedziałam zbytnio jak to powiedzieć . Trochę było to dla mnie stresujące, ponieważ i ja i moi bliscy, żyli całe życie w takim błędzie . No wiec tak :
-Pablo mi się dziś oświadczył 
Dziewczyny do mnie podbiegły i zaczęły mnie przytulać, Fran tak samo mi pogratulował jedynie German jakoś zbladł i powiedział mi jedynie oschłe "Gratuluje" po czym poszedł do kuchni, no cóż


~Martina~

Leżałam na łóżku i nie mogłam zasnąć. Nagle ktoś zapukał do mnie do okna . Był to Jorge. Otworzyłam mu drzwi z balkonu . I sie po prostu do niego mocno przytuliłam .
Potem wyjaśniłam mu całą sytuacje dlaczego musiałam tak szybko iść do domu i w ogóle .Cieszyłam się,że przyszedł do mnie dużo mi dało jego wsparcie. Po jakimś czasie zapomnieliśmy o całym bożym świecie i zaczęliśmy się namiętnie całować .Nagle usłyszałam na korytarzu kroki zmierzające do mojego pokoju .Jorge szybko wybiegł na balkon i schował sie w przyciemnionym koncie. Do pokoju wszedł mój tato . Chciał zobaczyć czemu się jeszcze świeci światło w moim pokoju . Zaczęłam coś wymyślać. I w końcu sobie wyszedł. Jorge wszedł z powrotem do mojego pokoju i zaczęliśmy śmiać. . Rano wstałam, zjadłam śniadanie i się ubrałam W kuchni trochę mnie to zdziwiło, bo siedziała Lodo. Ale w sumie nic dziwnego w końcu Francisco siedział razem z nią.


~Francisco~ 
(trochę wcześniej temu)
Lodo wczoraj namawiała mnie, żebym zapisał się do studio i po jakimś czasie jej wymiękłem więc sie zapisałem,ale jedynie, żeby tańczyć i grać na różnych instrumentach . Umówiłem sie z nią, że będziemy razem chodzić do szkoły. Ona się zgodziła . Więc, gdy wstałem szybko się ubrałem i zszedłem na dół . Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi była to oczywiści Lodovica. Zaprosiłem ją do środka i usiadłem przy stole,aby zjeść śniadanie. Nagle na dół zeszła Martina, a zaraz za nią Mercedes obie były na początku dość zdziwione,ale po jakimś czasie im przeszło .Usiadły kolo nas . Mechi zaczęła jeść śniadanie a Tini po prostu z nami rozmawiała:
-No to jak Fran do szkoły nie idziecie czy jak, że do Ciebie Lodo przyszła - zapytała
-Nie po prostu od dziś  będziemy razem chodzili do studio - odpowiedziała za mnie
-No, ale jak to przecież ty chodziłeś do normalnej szkoły - odparła zdziwiona Mercedes 
-No tak ale po namowie Lodo zapisałem się do studio. Tato się zgodził . Wytłumaczyłem siostrą .Szybko zjadłem śniadanie i poszliśmy wraz też z moimi siostrzyczkami do studio .Dziewczyny poszły razem na zajęcia śpiewu, a ja gdyż nie śpiewam poszedłem do Beto i zacząłem z nim trochę grać na różnych instrumentach.

~Lodo~

Na zajęciach u Angie ((bo już mogła wrócić po wypadku do pracy)) robiliśmy różne ćwiczenia na głos . A na sam koniec zaśpiewałam wraz z Martiną ."Veo veo"


Veo, Veo qué ves?
Todo depende de que quieras ver
Piensalo bien antes de actuar
si ten amoras te puedes lastimar

Oye, escúchame bien
Respira y deja de temblar cual papel
Si crees que sí
vuelve a intentar
y no te rindas
ni por casualidad


 Po zajęciach do naszej klasy wszedł Francisco:
-Nie miałabyś może ochoty iść po zajęciach na spacer ? -zapytał nieśmiało
-Pewnie - szybko się zgodziłam i go przytuliłam . A potem poszliśmy na zajęcia z Gregorio.


~Jorge ~

To jak Tini śpiewała z Lodo bardzo mi się spodobało . Tini ma taki czysty i ciepły głos . Muszę ją zabrać do Resto Bandu, musi zaśpiewać przed wszystkimi, żeby każdy wiedział jak ona pięknie śpiewa . Gdy zajęcia się skończyły  w sali została tylko Lodovica i przyszedł do niej Francisco nie chciałem im przeszkadzać i wyszedłem z klasy przy okazji poszedłem porozmawiać z Tini :
-Hej Tini 
-O, Jorge hej 
-Masz jeszcze jakieś zajęcia ? - zapytałem 
-No tak mam jeszcze z Gregorio i tyle, ale przecież my mamy razem te zajęcia . Powinieneś to chyba akurat wiedzieć - powiedziała i zaśmiała się cicho . No w sumie to była prawda . Trochę chyba tępego z siebie zrobiłem przed  nią, ale cóż poradzić 
-No tak - powiedziałem i wyruszyłem za nią do klasy . 


 ~Martina ~

Heh ... Jorge robi się taki słodki kiedy już sam nie wie co ma powiedzieć. Dobra nie chcę zbytnio marzyć na zajęciach, bo Gregorio mnie chyba za drzwi wyrzuci. Na zajęciach powtarzaliśmy kroki, które ostatnio si nauczyliśmy oraz uczyliśmy się też nowych . Lekcja minęła pomyślnie. Po niej poszłam wraz z Jorge , Lodo, Candelarią i chłopakami do Resto Bandu .Siedzieliśmy przy stoliku, gdy nagle Jorge powiedział, że zaraz wróci i gdzieś znikł .Nagle zadzwonił do mnie telefon była to Angie by zapytać kiedy wrócę do domu ,jednak nie bardzo ją rozumiałam. Miałam bardzo słaby sygnał ,w poszukiwaniu sygnału chciałam wyjść na dwór . Gdy wychodziłam jakiś chłopak potrącił mnie drzwiami w drzwi przewróciłam się . Od pomógł mi wstać i powiedział :
-Strasznie przepraszam nie zauważyłem cie 
Na co ja zdenerwowana powiedziałam :
-Patrz może lepiej jak idziesz i bardziej uważaj,a nie - strasznie się wkurzyłam, ponieważ walnęłam się w głowę i mnie trochę bolała,ale po chwili na szczęście przestało mnie już boleć . 
-Dobrze, dobrze bardzo przepraszam . A tak w ogóle to jestem Pablo .
-Okej . - i tak trochę zdenerwowana dodałam - a ja Martina, ale muszę już iść .I poszłam do stolika przy którym wcześniej siedziałam z przyjaciółmi .Po chwili Jorge wrócił i powiedział, że ma dla mnie niespodziankę . Zaprowadził mnie na scenę , gdzie miałam zaśpiewać "En mi mundo" Trochę byłam zdenerwowana, bo po raz pierwszy śpiewałam przed, aż tyloma osobami,ale chyba dobrze mi poszło.
 

Ahora sabes que
Yo no entiendo lo que pasa
Sin embargo se
Nunca hay tiempo, para nada

Pienso que no me doy cuenta
Y le doy mil y una vueltas
Mis dudas, me casaron
Ya no esperare










Gdy skończyłam śpiewać od razu przytuliłam się do niego. Byłam mu wdzięczna za to co dla mnie zrobił . Teraz po raz kolejny się upewniałam, że na prawdę kocham Jorge .




***
Chyba się troch rozpisałam .
No i jak wam się podoba ?
Komentujcie !!! ;D



poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Rozdział 7

  ~Martina~
Postanowiłaś, że już wstanę bo mieliśmy dziś iść jak zwykle do studio .Poszłam się ubrać  i zeszłam do kuchni. Diego już coś szykował na śniadanie . Podeszłam do niego i zagadałam :
-Co ty tak wszcześnie wstałeś? - zauważyłam, że nie zdziwiło go zbytnio, że u nich nocowałam wręcz moim zdaniem był ucieszony .
-No wiesz śniadanie trzeba zjeść .A żeby je jeszcze zjeść to trzeba zrobić . A Jorge nawet rano tyłka z łóżka nie ruszy . Troche trudno u niego jest z wstawaniem . - oznajmił 
-Tak. To zaraz zobaczymy - poszłam do niego do pokoju i powiedziałam spokojnie :
-Jorge wstawaj - Na to usłyszałam tylko jakieś mamrotanie.
-jsdkhsfkjskfjsd -tylko tyle zrozumiałam z tego jego mruczenia  po śpiączku pod nosem. Postanowiłam, że to zmienię . Poszłam do kuchni i spytałam Diego :
-Ej gdzie wy trzymacie jakieś naczynia do gotowania i sztućce ? 
-Tu są naczynia w tej szufladzie . A natomiast sztućce są w szufladzie - Wzięłam jakąś patelkę i znalazłam jakiś dużą łyżkę . Diego tylko spytał :
-Po co ci to ?
-Zaraz zobaczysz- poszłam do pokoju Jorge, a za mną cały czas szedł, brat naszego śpiocha . I zaczęłam się tłuc tymi naczyniami . Szybko po tym wstał nie powiem :
-Co o jest?! -krzyknął. 
-Ufo - oznajmił Diego, po czym zaczęliśmy się strasznie z niego śmiać . Jego mina była bez cenna .
-Tak oczywiście . A jeden z kosmitów porwał twój rozum - odpowiedziałam mu na to. A on rzucił we mnie poduszką. Nagle obaj chłopcy się ze mnie już śmiali. Rzuciłam w nich pierwszymi lepszymi poduszkami, które miała pod ręką . Spojrzałam na Jorge i powiedziałam :
-Dobra śpiąca królewno. Spadaj się ubrać i chodź na śniadanie.Diego wyszedł z pokoju, a ten debil popchnął mnie na łóżko i zaczął mnie łaskotać. Potem uznałam, że starczy mu tego dobrego i zepchnęłam go z łóżka. Zaczęłam się śmiać i wyszłam .Krzyknęłam jeszcze tylko na koniec :
-Za pięć minut Cię widzę na dole, albo jesz resztki śniadania z kosza .

~Diego~

Tina zeszła na dół usiadła koło mnie przy stole i zaczęliśmy jeść . Gdy już zjedliśmy poszła umyć  naczynia, a ja udałem się za nią i zacząłem z nią rozmawiać po chwili za miast z nią rozmawiać zacząłem ją podrywać . .Nie mogłem zapomnieć o tym naszym prawie pocałunku . Nagle z góry zszedł mój brat. Jak zawsze w nie najlepszym momencie .

~Jorge~

Pośpieszyłem się z tym ubieraniem i już byłem na dole.
 Poszedłem do nich . Objąłem Martine jakbym chciał powiedzieć "ona jest moja i proszę nie ruszać cudzej własności" I spytałem się jej czy idziemy do studio . Skinęła na tak głową i poszliśmy do studio . W studio wszyscy się cały czas na nas patrzyli , w końcu jest najlepszą laską w całym studio, a ja  wszędzie chodziłem z nią za rękę ,albo się przytulaliśmy. Nagle do Tini zadzwonił telefon i ona momentalnie zbladła . Nie wiedziałem o co chodzi, bo jeszcze rozmawiała przez telefon, a ja nie chciałem przerywać jej rozmowy . Nagle wybiegła ze studio. Podbiegłem za nią i spytałem co się stało . A ona powiedziała, ze dzwonił do niej Francisco i musi szybko przyjść do domu .


***
I jak się Wam podoba? 
5 komentarzy i wstawiam od razu kolejny rozdział (: