wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 12

~Martina~

Siedziałam w pokoju i już nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie pojedziemy w góry . To będzie mój pierwszy wyjazd z moim chłopakiem. Położyłam się i myślałam jeszcze trochę o tym naszym wyjeździe, aż w końcu usnęłam. Obudził mnie dźwięk otwierających się drzwi do mojego pokoju , lekko otwarłam oczy i zauważyłam Diego, który podchodzi do mojego łóżka i zaczyna coś szeptać pod nosem, "albo ja cię będę miał albo nikt cię nie będzie miał" i złapał mnie za rękę, wyciągnął scyzoryk z kieszeni i lekko przeciął mi nadgarstek i powiedział "to tylko ostrzeżenie" na co ja chciałam odpowiedzieć, ale najpierw przetarłam oczy bo widziałam tak jakby lekko za mgłą i się obudziłam. Okazało się, że to wszystko był tylko i wyłącznie sen. Wzięłam pamiętnik i od razu wszystko zanotowałam.

Drogi pamiętniku. Miałam dziś okropny, a zarazem dziwny sen.Śniło mi się, że Diego mi groził. Wydawał się on zbyt realny, ale przecież Diego jest z Mercedes. Nie rozumiem zupełnie przesłania tego snu. Nie wiem czy mam się z tego wszystkiego śmiać czy płakać. Bardzo brakuje mi właśnie w takich momentach  mojej mamy, której wszystko bym mogła opowiedzieć. W sumie zawsze mogę wszystko opowiedzieć Mercedes ale to nie to samo i nie mogę jej opowiedzieć o tym śnie. 

Było bardzo wcześnie, ale wstałam z łóżka i zaczęłam pakować rzeczy na wyjazd w góry, bo wczoraj jakoś zupełnie o tym zapomniałam. Gdy się spakowałam do pokoju wbiegła mi Mercedes
-Mechi o co chodzi ?
-Martina pożyczyła byś mi swojej suszarki do włosów ?
-Tak pewnie, ale o co chodzi ?
-Za niedługo ma być u nas Diego i Jorge o czym dowiedziałam się nie dawno, a ja wygląda jak sto nieszczęść 
-Dobra, suszarka jest w łazience - odpowiedziałam i  usiadłam na łóżku, po jakiś dopiero pięciu minutach przypomniałam sobie co mówiła moja siostra, że za niedługo przyjdzie Jorge. Wstałam i zaczęłam biegać po pokoju jak opętana w poszukiwaniu jakiegoś stroju na dziś . I w końcu znalazłam.

~Jorge~

Skończyłem się pakować i zestawiłem walizkę na dół. Usiadłem w salonie i czekałem, aż mój brat łaskawie zejdzie na dół już gotowy, bo miałem z nim jechać do domu Martiny. Zawsze muszę na niego czekać, pomału mnie to zaczyna wpieniać, ale cóż poradzić. Wpienia mnie również to, że on też jedzie z nami w góry, niby jest z Mercedes, ale wszystkiego się można po nim spodziewać. Po tym jak ostatnio go zastałem z Tini w salonie przestałem mu pomału ufać.
-Diego !!! Schodź w końcu ! - krzyknąłem na brata
-Już idę- krzyknął po czym zszedł na dół
-No na reszcie . To jak jedziemy ? 
-Okej już
Wreszcie wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do domu państwa Stoessel . Drzwi otworzyła nam Angie 
-O hej Angie 
-Hej chłopaki , wejdźcie 
-Dzięki, a dziewczyny gdzie
-Zaraz je zawołam poczekajcie - powiedziała po czym odeszła od nas i zawołała dziewczyny


***
Nie bardzo mi ten rozdział wyszedł no, ale był on pisany na szybko. Z kilku powodów .
Mam nadzieje, że się spodobał, ale wątpię bo jak mi się nie podoba to jak się może innym spodoba . Dobra nic . Macie jakieś pomysły możecie o nich napisać w komentarzach i z pewnością ukażą się w rozdziałach ^^

6 komentarzy:

  1. Rozdział chociaż krótki i tak jest świetny :)
    Wpadnij do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Mòj pomysł to... PISZ DŁUŻSZE ROZDZIAŁY XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa na rozdział jakiś pomysł jest ? xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee... Niech pojeżdżą tam na nartach ? *-* i... Viola sobie coś zrobi ale ojciec jak zawsze się wkurzy xD Ale okaże się że to nic takiego i wrócą do hotelu... Ona będzie myślała o Diego i Jorge i nie wiem co dalej xD

      Usuń
    2. Może to wykorzystam, ale bardziej kiedy indziej .^^
      Bo ostatnio koleżanka mi podpowiedziała lekko co mogłabym napisać. *-*

      Usuń

Mam nadzieje że się podoba i czekam na wasze opinie w komentarzach (: