sobota, 10 sierpnia 2013

Prolog *-*


Jestem Martina. Wraz ze swoim rodzeństwem siostrą Mercedes, z którą jestem ogromnie zżyta  i bratem Francisco mieszkaliśmy razem z naszym ojcem w Hiszpanii, ale właśnie lecimy do Buenos Aires, gdzie mamy zamieszkać już na zawsze . Jednak nasz ojciec leci z nami  jedynie na tydzień, a następnie z powrotem wraca do Hiszpanii, gdzie prowadzi ogromy biznes i nie może go zostawić za nic. Nasz tato jest strasznie nad opiekuńczy i po dłuższych namowach  jedynie dlatego się zgodził,żebyśmy jechali do Buenos Aires, ponieważ mieszka tam nasz ciotka Angie siostra naszego mamy , która obiecała ojcu że się nami zajmie.   Czasem czuje jakby ojca praca była dużo ważniejsza od jego własnych dzieci.Znowu kiedy indziej się o nas troszczy aż za bardzo . Ale obiecał nam że będzie przylatywał do nas na nasze urodziny i będzie zostawał po dwa lub trzy dni . Nasza mama umarła rok po tym jak Francisco sie urodził .  Miałam w tedy jedynie 4 lata a Mercedes 6 był to dla nas wstrząs . Ale strasznie się  w tedy do siebie zbliżyliśmy i myślę, że to jest w tym najważniejsze .


 ***


Myślę że jak na prolog wystarczy . 
Proszę o komentarze (:
Dwa komentarze i wstawiam rozdział 1 *-*

4 komentarze:

Mam nadzieje że się podoba i czekam na wasze opinie w komentarzach (: