poniedziałek, 11 listopada 2013

One Shot

Nie widziałam go od tygodnia. Rozstanie z nim było dla mnie ogromnym ciosem. W parę chwil moje życie straciło sens, życie przestało nabierać koloru, a jego uśmiech nie był już moją codziennością. Pomimo dobrych chęci nie dawałam rady. Błądziłam w wspomnieniach bo tylko one mi pozostały. Tego dnia krzątałam się po domu, pójście do szkoły wydało mi się śmiesznym pomysłem zważając na fakt że byłam roztrzęsiona. Mama zauważyła ze coś jest nie tak, na próżno starała się wyciągnąć ze mnie jakiekolwiek informacje. Byłam zamknięta w sobie. Przyjaciele twierdzili że stałam się bardzo obojętna na otaczający mnie świat. Nikt ani nic nie miało dla mnie jakiekolwiek znaczenia.Zdałam sobie sprawę że tylko w snach czuję radość.. parę godzin bez myślenia o nim.. parę godzin wolności dla umysłu i serca. Zadzwonił telefon.. szybko spojrzałam na wyświetlacz, nie mogłam uwierzyć że dzwoni.. parę sekund zeszło mi na ochłonięciu i bez namysłu nacisnęłam zieloną słuchawkę. Powiedział że wpadnie do mnie dzisiaj, lekko zdziwiona zgodziłam się. Dobiegała już 17, serce z minuty na minute zaczynało bić szybciej. Pojawił się. Pierwszy kontakt wzrokowy... zamarłam. Znowu patrzyłam w jego niebieskie oczy które nie tryskały radością jak wtedy, gdy byliśmy razem. Zaprosiłam go do środka. Spytałam czy chce się czegoś napić, z lekkim uśmiechem poprosił o kawę chociaż dobrze wiedział że nie pozwalałam mu jej pić. Przygotowując szybko jakiś poczęstunek czułam na sobie jego wzrok, przeszywający moje ciało od góry na dół. Usiadłam na przeciw niego. Głowę miałam spuszczoną, bałam się jego spojrzenia.. zastanawiałam się dlaczego Bóg stworzył mnie taką kruchą. Wstał. Podszedł do mnie, złapał za rękę i przytulił. Moje ciało przeszły dreszcze.. delikatnie dotknął swoimi ustami moich ust. Nie pragnęłam niczego więcej jak pozostać tak z nim na zawsze. Nagle w jednej sekundzie powróciły wspomnienia, wszystkie wspólnie spędzone chwile.  Nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa, niedokończone, urwane w połowie zdania.Te kilka słów, które mogłyby wszystko zmienić. Szepnął mi do ucha bym pożądała za swoim sercem, nic więcej po czym pocałował mnie czoło i odszedł. Znowu zostałam sama, bez niego.. mojego serca. Do oczu napłynęły mi łzy. W głowie tysiące myśli, w których brak jakiejkolwiek logiki. Wyszłam z domu. Biegłam ile tchu przed siebie. Zatrzymałam się.. spojrzałam w zachmurzone niebo.. zaczął padać deszcz. Upadłam na ziemie i płacząc jak dziecko waliłam pięściami w mokrą ulicę. Chciałam umrzeć.. bez niego nie ma mnie. Nagle ocknęłam się w łóżku. Wstałam i zdałam sobie sprawę że to był sen. Tak na prawdę odszedł na zawsze i nigdy nie będzie mi dane znowu poczuć smak jego ust. Już nigdy nie zatopię się w jego silnych ramionach. Już nigdy nie usłyszę od niego słowa ' Kocham Cię'. Te wydarzenia przemieniają mój niegdyś słaby charakter w granit. Teraz wiem że muszę się nauczyć żyć bez niego, bez jego  oparcia. Muszę być silna, muszę przejść bez to życie sama.



***
I jak się Wam podoba One Shot? 
Wiem, że obiecałam Wam
 ze jak będzie 1O komentarzy 
to wstawię kolejny rozdział,
 ale wpadałam na to odpowiadanie
  nie dawno i musiałam je zapisać, żeby jakoś odreagować.
A co do 19 rozdziału pojawi się on może jutro (:

CZEKAM NA WASZE OPINIE 

~ Dziękuje
~ Madzialenka *.*

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Podoba mi się :-) Jak??? Bardzo <3
      Po pierwsze... o kim to było???
      Mi od początku do końca kojarzyło się z Leonettą.
      Po drugie... co się stało?? Kto zawinił i doprowadził do rozpadu tego związku?
      On? Czy ona?
      To chyba pozostanie dla mnie zagadką :)

      Sorki za tak krótki i beznadziejny komentarz, ale używam właśnie tableta, a na nim się beznadziejnie pisze!
      Wiesz, że kocham Ciebię i twe cudne opowiadanie??
      Jeżeli to nie będzie dla Ciebie problemem to napisz coś, żebym wiedziała, że przeczytałaś :-)

      Ps. Już 4 raz dzisiaj pierwsza coś komentowałam! Cud :-)

      Usuń
    2. Dziękuje i bardzo miło się czyta twoje komentarze (: Jesteś moją weną <3
      No to akurat było tak, że gdy go tworzyłam myślałam o własnym życiu. Jednak gdy już go pisałam na blogu cały czas myślałam o Leonettcie ;p czemu akurat o tej parze ? sama nie wiem ;> Może dlatego że ją najbardziej lubię czy coś (:
      W realnym świecie zawiniła równo ona jak i on, natomiast w moim One Shot'cie sama jeszcze nie jestem pewna :D

      Usuń
    3. Jejku!!! Jakież to miłe!
      Nigdy nie byłam niczyją weną :)
      Naprawdę, zaskoczyłaś mnie tym :D

      I, serio przydarzyła Ci się taka historia jak z one-parta??
      Biedactwo :C

      Jak zwykle cierpliwa czekam na następny rozdział. Buziaki :-)

      Usuń
  2. One Shot pierwsza klasa. Dziś przeczytałam wszystkie twoje opowiadania i będę tu z pewnością regularnie zaglądać. Zazdroszcze ci tego jak piszesz. A co do tego One Shot'u to jakie miałaś natchnienie ? sama chciałabym coś takiego napisac ale jakoś jeszcze mi nie wychodzi .

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawe :3 zapraszam do siebie ! ;*

    http://anja-bloguje.blogspot.com/

    i pozdrawiam cielputko ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieje że się podoba i czekam na wasze opinie w komentarzach (: