sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 19

ROZDZIAŁ Z DEDYKACJĄ 
DLA
YoEspanolAmor



~Mercedes~

...Spojrzałam na niego i... przed moimi oczami pojawiła się mgła. Przetarłam oczy, po czym się rozejrzałam. Wokół mnie stało multum ludzi. Sama natomiast leżałam na podłodze. Okazało się, że zemdlałam i mi się to jedynie przyśniło. Byłam bardzo rozczarowana.  Chciałabym, żeby wydarzyło się to w realnym życiu jednak nie będę na nikogo naciskała. Pomału się jakoś ogarnęłam i wstałam z podłogi. Wszyscy mnie cały czas wypytywali czy już się dobrze czuje i wgl, na co ja szybko odpowiedziałam 'tak' i poszłam do pokoju.

~Martina~


Siedziałam w pokoju i już miałam iśc w poszukiwaniu Jorge w tedy on bezczelnie wbił do mojego pokoju
-Ej?!
-Słucham cię Tini?- powiedział spokojnie Jorge
-Serio? A zapukać to nie łaska?
-Oj, nie denerwuj sie tak. To przecież nic
-Jorge Skarbie nie jesteś u siebie więc weź się ogarnij co?- zadziorsko ale spokojnie powiedziałam
-Uuuu... Zadziorna.... Taka jakie lubie - powiedział po czym do mnie podszedł i chciał mnie pocałować, ale ja sobie na takie coś nie pozwalam (XD) i go odepchnęłam
-Ej? Tini co jest? - zapytał lekko zdziwiony
-Nauczysz się pukać w tedy ja pozwolę się pocałować
-O ezus- przewrócił oczami i wyszedł za drzwi, po czym grzecznie zapukał w drzwi i wszedł do pokoju.
Już pasuje? Wybaczasz? - zapytał cały czas z uśmiechem na ustach
-Masz u mnie plusy, bo zapukałeś. Natomiast minusem jest to, że ja przecież nie pozwoliłam wejśc do pokoju.
Uśmiechnął się, spojrzał na mnie, a następnie przewrócił mnie na łózko i zaczął mnie namiętnie całować.

~Lena~

Za pare godzin mieliśmy iść na koncert, więc postanowiłam, że przypomnę o tym dziewczyną. Wyszłam z pokoju i na sam początek szłam do pokoju Martiny. W tedy wpadłam na Francisco.
-Gdzie tak pędzisz piękna? - zapytał z uśmiechem na ustach
-No własnie miałam iśc do twojej siostry- szybko odpowiedziałm
-A do mnie to już nie przyjdziesz? FOCH. Czuje się zdradzony
  powiedział 'wkurzony',ale jakoś nie mogłam go brać na poważnie ponieważ cały czas się śmiał.
-Czyli obrażony jesteś ?
-Dokładnie
-A czemu jakoś w to nie mogę uwierzyć? -zapytałam z uśmiechem na ustach
-Ponieważ jesteś moją dziewczyną i umiesz mnie przejrzeć na wylot XD - powiedział i mnie pocałował . Nagle około nas przeszła Mechi.
-Miłoś, miłoś wszędzie- zaczęła krzyczeć
-Aj, cicho - powiedziałam
-Za łoże się, że Jorge i siostra też się teraz liżą- odpowiedziała szybko Mercedes
- Mechi przesadzasz - powiedział Fede
-Przesadzam, serio ? to zobaczymy co ta nasza siostrzyczka robi.
Podeszliśmy do drzwi Tini, a Fede je pomału otworzył. Naprawdę byłam zszokowana tym, że Mercedes trafiła w dziesiątkę.
-A widzicie nasze kochane gołąbeczki się liżą - krzyknęła Mechi
 W tedy Tini i Jorge szybko wstali i byli nieźle speszeni. Natomiast ja wybuchłam śmiechem. Ta cała sytuacja mnie po prostu rozwaliła.

sytuacja mnie po prostu rozwaliła.

***
I jak wam się podoba? 
Czekam na wasze opinie w komentarzach

Next rozdział= 7 komentarzy 


Mam nadzieje, że przybędzie obserwowanych (tu)








poniedziałek, 11 listopada 2013

One Shot

Nie widziałam go od tygodnia. Rozstanie z nim było dla mnie ogromnym ciosem. W parę chwil moje życie straciło sens, życie przestało nabierać koloru, a jego uśmiech nie był już moją codziennością. Pomimo dobrych chęci nie dawałam rady. Błądziłam w wspomnieniach bo tylko one mi pozostały. Tego dnia krzątałam się po domu, pójście do szkoły wydało mi się śmiesznym pomysłem zważając na fakt że byłam roztrzęsiona. Mama zauważyła ze coś jest nie tak, na próżno starała się wyciągnąć ze mnie jakiekolwiek informacje. Byłam zamknięta w sobie. Przyjaciele twierdzili że stałam się bardzo obojętna na otaczający mnie świat. Nikt ani nic nie miało dla mnie jakiekolwiek znaczenia.Zdałam sobie sprawę że tylko w snach czuję radość.. parę godzin bez myślenia o nim.. parę godzin wolności dla umysłu i serca. Zadzwonił telefon.. szybko spojrzałam na wyświetlacz, nie mogłam uwierzyć że dzwoni.. parę sekund zeszło mi na ochłonięciu i bez namysłu nacisnęłam zieloną słuchawkę. Powiedział że wpadnie do mnie dzisiaj, lekko zdziwiona zgodziłam się. Dobiegała już 17, serce z minuty na minute zaczynało bić szybciej. Pojawił się. Pierwszy kontakt wzrokowy... zamarłam. Znowu patrzyłam w jego niebieskie oczy które nie tryskały radością jak wtedy, gdy byliśmy razem. Zaprosiłam go do środka. Spytałam czy chce się czegoś napić, z lekkim uśmiechem poprosił o kawę chociaż dobrze wiedział że nie pozwalałam mu jej pić. Przygotowując szybko jakiś poczęstunek czułam na sobie jego wzrok, przeszywający moje ciało od góry na dół. Usiadłam na przeciw niego. Głowę miałam spuszczoną, bałam się jego spojrzenia.. zastanawiałam się dlaczego Bóg stworzył mnie taką kruchą. Wstał. Podszedł do mnie, złapał za rękę i przytulił. Moje ciało przeszły dreszcze.. delikatnie dotknął swoimi ustami moich ust. Nie pragnęłam niczego więcej jak pozostać tak z nim na zawsze. Nagle w jednej sekundzie powróciły wspomnienia, wszystkie wspólnie spędzone chwile.  Nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa, niedokończone, urwane w połowie zdania.Te kilka słów, które mogłyby wszystko zmienić. Szepnął mi do ucha bym pożądała za swoim sercem, nic więcej po czym pocałował mnie czoło i odszedł. Znowu zostałam sama, bez niego.. mojego serca. Do oczu napłynęły mi łzy. W głowie tysiące myśli, w których brak jakiejkolwiek logiki. Wyszłam z domu. Biegłam ile tchu przed siebie. Zatrzymałam się.. spojrzałam w zachmurzone niebo.. zaczął padać deszcz. Upadłam na ziemie i płacząc jak dziecko waliłam pięściami w mokrą ulicę. Chciałam umrzeć.. bez niego nie ma mnie. Nagle ocknęłam się w łóżku. Wstałam i zdałam sobie sprawę że to był sen. Tak na prawdę odszedł na zawsze i nigdy nie będzie mi dane znowu poczuć smak jego ust. Już nigdy nie zatopię się w jego silnych ramionach. Już nigdy nie usłyszę od niego słowa ' Kocham Cię'. Te wydarzenia przemieniają mój niegdyś słaby charakter w granit. Teraz wiem że muszę się nauczyć żyć bez niego, bez jego  oparcia. Muszę być silna, muszę przejść bez to życie sama.



***
I jak się Wam podoba One Shot? 
Wiem, że obiecałam Wam
 ze jak będzie 1O komentarzy 
to wstawię kolejny rozdział,
 ale wpadałam na to odpowiadanie
  nie dawno i musiałam je zapisać, żeby jakoś odreagować.
A co do 19 rozdziału pojawi się on może jutro (:

CZEKAM NA WASZE OPINIE 

~ Dziękuje
~ Madzialenka *.*

niedziela, 10 listopada 2013

tak.

Dziś powstały dwie 
zakładki 'Zaproś mnie do siebie'
 oraz 'Wspomurzcie mnie'
 Wszystko na temat 
do czego one są 
wyjaśnione jest 
dokładnie w zakładkach . 
Mam nadzieje, że zajrzycie tam . 
Natomiast  co do rozdziału 
pojawi się on, 
w tedy gdy pod rozdziałem
 18 będzie '
1O komentarzy . 
Spokojnie ja poczekam :D

 ***

I takie tam zdjęcie Violetty i Brodeya

z mojej ukochanej piosenki 'Algo se enciende'



sobota, 9 listopada 2013

Rozdział 18

~Martina~

Siedziałam w  pokoju i poszukiwałam jakiś ubrań, w tedy do mnie wparował Jorge. Był już on zupełnie czysty, ale i tak w ciąż mnie to śmieszyło. Podszedł do mnie spojrzał mi w oczy i spokojnie zapytał:
-Tini Skarbie nie wiesz może kto mi to zrobił ?
Gdy tylko to usłyszałam wybuchłam śmiechem . Na co on ze śmiechem na ustach odparł
- Wiedziałem, wiedziałem że to ty - po czym wziął mnie na ręce i skierował się w kierunku tarasu, gdzie znajdował się basen.  Od razu zaczęłam krzyczeć :
-Jorge, idioto puść mnie !!!
- Dobrze jak pani sobie życzy- powiedział z głupim uśmieszkiem i mnie puścił, tyle że do basennu. 


~Jorge~

Wrzuciłem Tini do wody, jednak po krótkim czasie zacząłem się trochę denerwować, ponieważ nie wynurzała się. Od razu wskoczyłem do wody. Wyciągnąłem ją na brzeg i położyłem. Stanąłem nad nią i się przyglądałem czy oddycham, w tedy ona otworzyła lekko jedno oko i krzyknęła :
-No a sztuczne oddychanie gdzie ?!
-Tak udawać ? Ja się o ciebie martwię - powiedziałęm i udałem, że się obrażam 
- Jorge mam rozumieć, że foch ? - powiedziała patrząc na mnie z uśmiechem na ustach
- A nawet Foch z przytupem i melodyjką - spojrzałem na nią i z trudem próbowałem opanować śmiech, na to ona spojrzała mi głęboko w oczy i mnie pocałowała. Po chwili oderwała się ode mnie i zapytała :
-No to jak nadal obrażony ?
-Wiesz .... - zacząłem kombinować - trochę krótko było i w ogóle ... 
- Aaa to wiesz co ?   Spadaj - wcięła mi się, po czym wstała i ruszyła do pokoju. W miedzy czasie jeszcze tylko krzyknęłam :
-Pamiętaj, że mieliśmy iść gdzieś razem !


~Mercedes~

Siedziałam właśnie w pokoju i miałam zamiar się w coś ubrać w tedy ktoś zapukał do mnie do pokoju. Otworzyłam drzwi, a w nich stał nie  kto inny jak Diego. Od razu lekko się zarumieniłam, a serce zaczęło mi bić. Strasznie  go lubiłam i  zawsze się stresuje gdy z nim rozmawiam. Próbowałam to ukryć i zaprosiłam go do pokoju. Na samym początku była chwila ciszy, po czym on zaczął :
-Mechi kocham cię i nikogo więcej, zawsze chciałem z tobą być co ty na to ?
W tedy ja spojrzałam na niego i ...


***
I jak Wam się podoba?
Ja nawet jestem dumna z tego rozdziału.
Kolejny już jest cały ułożony w mojej głowie, 
jednak pojawi się on dopiero w tedy:

next rozdział = 1O komentarzy 

Naprawdę bardzo mi zależy na waszej opinii 
i to właśnie dzięki niej mam coraz lepszą wenę.
Zapraszam też tu 

~Madzialenka~



piątek, 8 listopada 2013

Przepraszam (:

Chciałabym serdecznie przeprosić 
wszystkich moich czytelników 
za to, że ostatnio w ogóle nie dodaje postów,
 ale dopiero co odzyskałam laptopa
 a na telefonie strasznie
 trudno było by pisać opowiadanie. 
Postaram się uregulować
 jakoś te moje nieobecności na blogu tym oraz tym 
i obiecuję,
 że najpóźniej jutro
 pojawią się nowe rozdziały.
 Mam nadzieje,
 żę przez to wszystko nie utracę 
czytelników i bardzo bym chciała 
żebyście wyrazili swoją opinię w komentarzach . 

I SERDECZNIE ZAPRASZAM NA MOJEGO TWITTER'A

~Madzialenka

niedziela, 13 października 2013

Rozdział 17

 ~Tini~

Obudziłam się przytulona do Jorge. Nad nami stała Mechi z Leną i się cicho śmiały . 
- No siostra, siostra widzę że się wczoraj zaszalało a dziś nie chce się zbytnio wstać - powiedziała Mechi cały czas się chichocząć .
Podniosłam się wzięłam, najbliżej  mnie leżącą poduszkę i po prostu jebłam ją tą poduszką. 
Lena cały czas nie mogła wyrobić ze śmiechu, prawie już płakała. Wciąż nie mogłam zrozumieć z czego się śmieją, w tedy Lena pokazała w kierunku Jorge. Spojrzałam się na niego i zaczęłam się cicho śmiać nie mogłam zrozumieć , że moja siostra i Lena są zdolne do takich rzeczy , po chwili przebudził się Jorge . 

~Jorge~

Obudził mnie śmiech.. nade mną stała Tini, Mechi i Lena cały czas z czegoś chichotały.
- Mógłbym się dowiedzieć z czego się tak śmiejecie  ? - zapytałem spokojnie . W tedy one jeszcze bardziej wybuchły śmiechem 
- Halo ? rozumiecie po ludzku ? co jest takie śmieszne ?! - zapytałem ze spokojem ponownie
-Aaa ... Bo ty ... znaczy Mechi i Lena .... hahah - próbowała coś powiedzieć cały czas śmiejąc się Tini 
-Okej nie chcecie powiedzieć to trudno . Ja idę do łazienki ;pp - wstałem z łóżka wystawiłem im język i pomaszerowałem do łazienki. Z łązienki wychodził Francisco. On od również od razu na mój widok wybuchł śmiechem . Coś mi tu zupełnie nie pasowało 
 - Dobra, powie mi ktoś moze co jest takie śmieszne ?! - krzyknąłem do niego 

~Francisco~

Przede mną stał Jorge. Nie mogłęm wyrobić przez niego ze śmiechu . Cały czas na mnie wrzeszczał, żebym mu szanowanie powiedziała o co chodzi . W końcu musiałem mu to powiedzieć . 
- Dobra, Jorge słowa tu nic nie opiszą moze lepiej będzie jak ja ci zrobię zdjęcie i sam zobaczysz ? - zapytałem uprzejmnie 
- No okej ale szybko - odpowiedział mi szybko kolega
Wyciągnąłem telefon z kieszeni i zrobiłem mu zdjęcie . Następnie mu je pokazałem. Jego reakcja była bezcenna najpierw zrobił jakie jakby wtf? co to jest? potem następnie tak samo zaczął się śmiać.

~Jorge~
 Na zdjęciu które zrobił mi Fede wyglądałem mniej więcej tak :

Od razu poszedłem jak najszybciej się umyć, a następnie ruszyłem w poszukiwaniu osób, któe mi to zrobiły . 


***
Wiem nie ciekawe,i powinnam się bardziej do niego przyłożyć . 
Następny rozdział z pewnością będzie dużo lepszy xd

I tak zupełnie z innej beczki Diego Dominguez obchodzi dziś urodziny !
 

piątek, 4 października 2013

Rozdział 16

~~Martina~

Spojrzałam na drzwi , a w nich stał Jorge.
-Jorge ! - krzyknęłam i go mocno przytuliłam 
-Tini Skarbie , a co tu robi mój brat ? - spojrzał na mnie i zapytał ze zdziwieniem
-Eee... - zaczęłam się jąkać - Diego przyszedł, zeby wszystko wyjaśnić i uznaliśmy że jesteśmy przyjaciółmi-  powiedziałąm, cały czas spoglądając na Diego. Bałam się żeby nie powiedział on nic Jorge. Bo wolałam to zrobić sama, ale w odpowiednim momencie .
- Skoro tak mówisz to bardzo się cieszę . I MAM NADZIEJE ŻE DIEGO SOBIE JUŻ IDZIE . - powiedział Jorge . podkreślając to aby Diego już poszedł . Na co on tylko na nas spojrzał i sobie bez problemu poszedł ;d

~Jorge~

Byłem troche nabuzowany jak zauważyłęm mojego brata w pokoju mojej ukochanej. On się po prostu bezczelnie do niej podwala. Ale uspakaja mnie to co Tini mi powiedziałą. Nie chciałbym psuć w żaden sposób naszego wyjazdu, więc po prostu usiadłem na łóżku Martiny i zaczęliśmy rozmawiać.
-To tak Tini , jutro mamy koncert ... - dobrze nawet nie skończyłem mówić a Tini zaczęła krzyczeć  . 
-Ooo tak nie mogę się go już doczekać , a o której on dokłądnie godzinie będzie - dopytywała Tini
- Zaczyna się on o godzinie 18.OO a co chciałabyś robić do tej pory ? 
- Nie wiem ... - zaczęła - a może byśmy przeszli się na łąki tu nie daleko czy coś ? 
- Fantastyczny pomysł . zupełnie jak zawsze. A może teraz obejrzymy jakiś film co ty na to ? 

~Martina~

Co ja bym robiła, gdy Jorge tu ze mną nie było. Pewnie zanudziłąbym się już dawno na śmierć .
- Jorge, obejrzymy 'Trzy metry nad niebem' Mechi ubóstwia ten  film i ja też go chciałam chociaż raz zobaczyc 
Włączyliśmy filmy i położyliśmy się na moim łóżku. Jorge na mnie spojrzał i mnie pocałował . W tedy ja zupełnie zaponiałą  o filmie, położyłąm się na nim i zaczęłam go namiętnie całować Wplątałąm ręce w tego włosy, natomiast on mnie mocno przytulił. Przez dłuższy czas się namietnie całowaliśmy . Po jakimś czasie niechętnie się ode siebie oderwaliśmy . Przytuliłam go ułożyłam głowe na jego torfie. Natomiast on spojrzał mi głęboko w oczy i pocałowałał  mnie tak słodko w czoło. Nawet nie wiem kiedy usneliśmy. 



***
Rozdział moim zdaniem nijaki . Przepraszam ze tak późno dodaje, ale zaczne je dodawać systematycznie ;D Witam moich nowych obserwatorów * Ciasteczko0 * WerkossPl  *YoEspanolAmor *

1O komentarzy = next 

I jeszcze raz przypomniam że dziś nasz Mercedes Lambre obchodzi 21 urodziny !