czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 15

~Martina~

Siedziałam wciąż na oknie, a u mnie w pokoju stał Diego.Nie cieszyło mnie to zbytnio, ale też  nie chciałam się z nim kłócić.
-Tak, co chciałeś Diego ?- zapytałam grzecznie z udawanym uśmiechem na twarzy
-Porozmawiać o na - 
-Nas ?! Przecież nie ma żadnych nas - krzyknęłam do niego
-Martina ja Cie kocham i wiem, że ty mnie też kochasz - odpowiedział
-Co to sobie myślisz w ogóle ? 
-Udowodnię Ci to, że mnie kochasz - powiedział po czym mnie pocałował


Odepchnęłam go potem i walnęłam z liścia w twarz.
-Diego co ty wyrabiasz ? Trochę za dużo sobie pozwalasz - krzyknęłam mu w twarz
-Chciałem Ci udowodnić, że ty też mnie kochasz
-Jakoś nie dotarło to do mnie. Zrozum ja kocham Jorge i z nim jestem szczęśliwa, a ty jesteś z Mercedes 
-Okej, dobra przepraszam - powiedział z poczuciem winy
Miałam nadzieje, że dotarło to do niego i postanowiłam mu dać ostatnią szansę .
-Diego to ostatnia nasza taka rozmowa. Daję ci ostatnią szanse . Jesteśmy tylko przyjaciółmi - oznajmiłam mu
-Dobrze, obiecuje, ze to ostatni raz był. A moglibyśmy się teraz przytulić tak na zgodę - zaproponował
-Pewnie - z chęcią go przytuliłam .
W pewnej chwil drzwi do  mojego pokoju się otworzyły, a w nich stał Jorge.


***
Trochę krótki ten rozdział, ale nie mam teraz zbytnio czasu , żeby napisać więcej .

Rozdział 14

~Jorge~

Ojciec Tini to dopiero miał wyczucie czasu. Miałem nadzieje, że chociaż w górach będziemy mieli trochę spokoju.Od razu jak wbiegł do pokoju Martiny zaczął krzyczeć, a Tini na szczęście go uspokoiła. 
-Ej, nie drzyj się tak i daj sobie spokój - krzyknęła do niego, po czym on trochę ochłonął i sobie dał już spokój 
-Dobra, no to tylko po po przyszedłeś ? - zapytała
-Nie przechodziłem właśnie koło pokoju Francisco i poprosił mnie, żebym was do niego zawołał
-No dobra to zaraz tam pójdziemy - powiedziała , po czym Herman wyszedł.
Szybko pocałowałem Tini w policzek i wybiegłem z pokoju, a przy okazji krzyknąłem 
-Obiecany to był
-No okej, ale dlaczego wybiegłeś ? - wyszła za mną i mnie zapytał
-Bo coś czułem, że w końcu oberwę do Ciebie poduszką 
-I się nie myliłeś - oznajmiła, po czym wyciągnęła zza pleców małą poduszkę i mnie walnęła.
Nie chciałem się z nią bić poduszkami, więc złapałem ją w pasie i wziąłem na ramię i zaniosłem ją do pokoju Fran, żeby zobaczyć co chciał .

~Francisco~

Jorge i Martina weszli do mnie do pokoju i oznajmiłem im, co wymyśliliśmy razem z Leną
-Przed chwilą Lena sprawdzała jaka będzie pogoda w górach i zauważyła, że jutro wieczorem jest koncert "JustLikeThey". 
-Jej mój ulubiony zespół - krzyknęła Martina
-Ale co to za zespół - Jorge zapytał ze zdziwieniem, po czym Martina dziwnie na niego spojrzała
-Więc tak jest to zespół składający się z 3 dziewczyn i 3 chłopaków - oznajmiła Tini
-No i co o tym sądzicie może byśmy się wybrali ? -zapytała Lena
-Aaaaaa ... ! Pewnie - Martina zaczęła krzyczeć 
-Tylko jeszcze trzeba się zapytac Mercedes i Diego idą , a na razie ich nie ma w domu, bo gdzieś  poszli - oznajmiłem
-Okej, to ja załatwię bilety, dla wszystkich -  powiedziała Lena

~Martina~
Strasznie się cieszyłam, że będę mogła pójść na koncert JLT ( "JustLikeThey), ale byłam zmęczona więc chciałam iść do pokoju
-Dobra, kochani to wy załatwiajcie, a ja idę do swojego pokoju
-Taak . Najlepiej przyjść na gotowe - zaśmiał się głośno Fran
-Spadaj - tylko krzyknęłam i poszłam do siebie.
Usiadłam na parapecie, bo akurat był tak fajnie obniżony i trochę patrzyłam w okno,ale też trochę opisywałam to wszystko w pamiętniku i rysowałam. W pewnej chwili ktoś zasłonił mi oczy. Byłam pewna, że to Jorge. Odwróciłam się i przede mną stał kto inny , a mianowicie ... 


***
Chyba trochę nudny, ale nie wiem brak mi dziś weny ;(
3 Komentarze = next ;p

środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 13

~Martina~

Angie zawołała nas na dół, bo chłopaki już przyszli i zaraz mieliśmy jechać. Wzięłam swoja dość ciężką walizkę i znosiłam ją po schodach, po chwili dołączyła do mnie Mechi , a Francisco siedział już sobie spokojnie na dole z Leną i coś podjadał z lodówki. Schodziłam z tą walizką i sprawiała mi ona niezły trud, a po chwil Jorge zauważył jak się z tym morduję i  podszedł do mnie, zabrał mi tą walizkę i zniósł ją na dół.
-Aj Jorge dziękuje - powiedziałam i pocałowałam go w policzek
-Proszę ty moja księżniczko dla Ciebie wszystko - odwzajemnił pocałunek, potem objął mnie ramieniem i oboje cicho zaczęliśmy się śmiać
-Ahh ty mój księciu- powiedziałam lekko zalotnym głosem
Diego zerknął szybko co robi jego brat i również poszedł pomóc Mercedes. Gdy Diego zniósł walizkę Mechi , a ona pocałowała go w policzek do salonu wszedł już gotowy tato z Angie.
-No i jak wszyscy już są ? - zapytał
-Tak panie Stoessel wszyscy są zwarci i gotowi - odpowiedział Jorge i cicho się zaśmiał pod nosem 
-Skoro tak pan uważa, panie Blanco no to jedziemy - oznajmił nam tato i wyszliśmy przed dom.
Tata zamknął dom i jechaliśmy jego limuzyną, bo w normalnym aucie wszyscy razem byśmy się nie zmieścili.Usiadłam koło Jorge, a z drugiej strony chciałam usiąść obok Mercedes,ale tato oczywiście musiał siedzieć obok nas oraz mieć nas obie na oku i już chciał się między na wpierdzielić, ale na szczęście Angie zareagowała. 
-Herman daj spokój dziewczyną  - krzyknęła na niego
-Ale Angie.. - nie dała mu skończyć 
-Nie ma żadnego, ale siadaj koło mnie, a dziewczyny nie są już takie młode i mogą robić co chcą
Tato na szczęście jej posłuchał i dam nam spokój. Byłam trochę zmęczona, więc oprałam głowę o tors Jorge, a on objął mnie ręką i usnęłam. 

~Jorge~

Tini wyglądała tak słodko kiedy spała. W jednym momencie chciałem ją pocałować, jednak pan Stoessel cały czas zerkał to na  mnie i to na Diego, a Francisco szczęściarz siedział w koncie z Leną i jakoś ją co dwie sekundy całował. Przeżyje to jakoś w końcu Mechi i Tini to takie córeczki tatusia. Postanowiłem , ze zrobię to samo co Tini oparłem wygodnie głowę i zupełnie jak ona usnąłem 


~Martina ~

Gdy się obudziłam nikt już nie spał nawet moja siostra.
-Daleko jeszcze ?- zapytałam 
-Nie kochanie już jesteśmy na miejscu - powiedział Jorge
Wyleciałam jak strzała z samochodu z Mechi i pobiegłam do naszego domku. Był super cały drewniany. Szybko weszłyśmy do środka i pobiegłyśmy zobaczyć nasze pokoje. Pomimo to, że domek był drewniany pokoje były bardzo nowoczesne. Szybko się rozpakowałam, a następnie cichaczem weszłam do pokoju Jorge. Leżał on na łóżku i oglądał tv. Położyłam się obok niego i go najdelikatniej jak tylko umiałam, ale za razem namiętnie pocałowałam.
-Co to za zaszczyt, że postanowiłaś mnie odwiedzić w pokoju - zapytał mnie Jorge
-No wiesz tak tylko sprawdzam, czy moja służba nie ma czasem lepszego pokoju ode mnie- oznajmiłam i zaśmiałam się cicho
-Ja Służba ? ... - zaczął Jorge - ja ci dopiero dam służbę - krzyknął i położył się na mnie,najpierw zaczął mnie łaskotać, a potem zaczął mnie namiętnie całować. Po jakiś 15 minutach oderwaliśmy się od siebie z niechęcią. Wstałam, bo chciałam już iść do siebie do pokoju. Jorge wstał ze mną.
-Dobra Jorge ja idę do siebie
-Okej, ale później gdzieś razem się wybierzemy- powiedział i chciał mnie pocałować.
Niestety nasze szczęście nie mogło trwać wiecznie, bo do pokoju  wszedł, praktycznie wbiegł tato .



***
I jak Wam sie rozdział podoba ?
Śmiać mi sie trochę chce, gdy to czytam i napisałam, że oni sa u Jorge w pokoju, a potem patrzę na ten tumblr i widzę różowe ściany ;DD Dobra nic.
5 Komentarzy = Kolejny Rozdział

wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 12

~Martina~

Siedziałam w pokoju i już nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie pojedziemy w góry . To będzie mój pierwszy wyjazd z moim chłopakiem. Położyłam się i myślałam jeszcze trochę o tym naszym wyjeździe, aż w końcu usnęłam. Obudził mnie dźwięk otwierających się drzwi do mojego pokoju , lekko otwarłam oczy i zauważyłam Diego, który podchodzi do mojego łóżka i zaczyna coś szeptać pod nosem, "albo ja cię będę miał albo nikt cię nie będzie miał" i złapał mnie za rękę, wyciągnął scyzoryk z kieszeni i lekko przeciął mi nadgarstek i powiedział "to tylko ostrzeżenie" na co ja chciałam odpowiedzieć, ale najpierw przetarłam oczy bo widziałam tak jakby lekko za mgłą i się obudziłam. Okazało się, że to wszystko był tylko i wyłącznie sen. Wzięłam pamiętnik i od razu wszystko zanotowałam.

Drogi pamiętniku. Miałam dziś okropny, a zarazem dziwny sen.Śniło mi się, że Diego mi groził. Wydawał się on zbyt realny, ale przecież Diego jest z Mercedes. Nie rozumiem zupełnie przesłania tego snu. Nie wiem czy mam się z tego wszystkiego śmiać czy płakać. Bardzo brakuje mi właśnie w takich momentach  mojej mamy, której wszystko bym mogła opowiedzieć. W sumie zawsze mogę wszystko opowiedzieć Mercedes ale to nie to samo i nie mogę jej opowiedzieć o tym śnie. 

Było bardzo wcześnie, ale wstałam z łóżka i zaczęłam pakować rzeczy na wyjazd w góry, bo wczoraj jakoś zupełnie o tym zapomniałam. Gdy się spakowałam do pokoju wbiegła mi Mercedes
-Mechi o co chodzi ?
-Martina pożyczyła byś mi swojej suszarki do włosów ?
-Tak pewnie, ale o co chodzi ?
-Za niedługo ma być u nas Diego i Jorge o czym dowiedziałam się nie dawno, a ja wygląda jak sto nieszczęść 
-Dobra, suszarka jest w łazience - odpowiedziałam i  usiadłam na łóżku, po jakiś dopiero pięciu minutach przypomniałam sobie co mówiła moja siostra, że za niedługo przyjdzie Jorge. Wstałam i zaczęłam biegać po pokoju jak opętana w poszukiwaniu jakiegoś stroju na dziś . I w końcu znalazłam.

~Jorge~

Skończyłem się pakować i zestawiłem walizkę na dół. Usiadłem w salonie i czekałem, aż mój brat łaskawie zejdzie na dół już gotowy, bo miałem z nim jechać do domu Martiny. Zawsze muszę na niego czekać, pomału mnie to zaczyna wpieniać, ale cóż poradzić. Wpienia mnie również to, że on też jedzie z nami w góry, niby jest z Mercedes, ale wszystkiego się można po nim spodziewać. Po tym jak ostatnio go zastałem z Tini w salonie przestałem mu pomału ufać.
-Diego !!! Schodź w końcu ! - krzyknąłem na brata
-Już idę- krzyknął po czym zszedł na dół
-No na reszcie . To jak jedziemy ? 
-Okej już
Wreszcie wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do domu państwa Stoessel . Drzwi otworzyła nam Angie 
-O hej Angie 
-Hej chłopaki , wejdźcie 
-Dzięki, a dziewczyny gdzie
-Zaraz je zawołam poczekajcie - powiedziała po czym odeszła od nas i zawołała dziewczyny


***
Nie bardzo mi ten rozdział wyszedł no, ale był on pisany na szybko. Z kilku powodów .
Mam nadzieje, że się spodobał, ale wątpię bo jak mi się nie podoba to jak się może innym spodoba . Dobra nic . Macie jakieś pomysły możecie o nich napisać w komentarzach i z pewnością ukażą się w rozdziałach ^^

niedziela, 18 sierpnia 2013

Rozdział 11

Chcę jeszcze trochę pożyć, a pod ostatnim postem mi trochę zaczęto grozić. Dlatego właśnie postanowiłam pisać opowiadania dalej. Nie dobra nie z tego powodu. Po prostu przemyślałam wszystko i wena mi pomału zaczęła znowu wrac na te opowiadanie.


~Martina~

U Jorge w domu poszłam do łazienki i zdjęłam swoje mokre ubrania i położyłam na suszarce, a sama chodziłam w ręczniku. Gdy Jorge zobaczył mnie jak chodzę na początku zupełnie mu to nie przeszkadzało, ale później gdy do domu przyszedł Diego i Jorge  podał mi swoją jak na mnie dość dużą bluzę i jakieś spodenki swojej mamy. Cały prawie czas siedzieliśmy u niego w pokoju. I rozmawialiśmy o tym, że od tego czasu potencjalnie już jesteśmy parą i co drugie słowo praktycznie się całowaliśmy . Mmm. Ale po jakiś czasie oboje zgłodnieliśmy. Zeszliśmy na dół i zaczęliśmy coś pichcić w kuchni. Zjedliśmy ze smakiem nasze wypociny,a następnie usiedliśmy w salonie na kanapie . Po chwili Jorge poszedł do łazienki, a ja siedziałam i czekałam, aż wróci. Nagle do salonu wszedł Diego.

~Diego~

Wszedłem do salonu,a w nim siedziała Martina. Wyglądała super w bluzie mojego brata. Usiadłem obok niej i zaczęliśmy rozmawiać.  Jej usta były tak pociągające zbliżyłem się do niej i już chciałem ją pocałować, kiedy ona mnie walnęła z liścia w twarz. W sumie to dobrze zrobiła, bo ja od niedawna jestem z Mercedes :
-Przepraszam Martina nie wiem czemu w ogóle chciałem to zrobić
-Dobra Diego nie tłumacz się
-Ale ja na prawdę nie wiem sam dlaczego to chciałem zrobić
-Wiesz co myślałam, że sobie już  wszystko wyjaśniliśmy i mnie zrozumiałeś, ale widzę że się pomyliłam z tym .
Nagle do pomieszczenie wszedł mój brat i zaczął się wypytywać o co chodzi. Ten to dopiero ma wyczucie czasu.


~Jorge~

No ładnie fajnego mam brata widzę, że nawet na chwilę  nie mogę zostawić dziewczyny samej, bo on już ją zacznie podrywać . Powinien sie pogodzić z tym, że to ja z nia jestem nie  z on. 
-Diego o co chodzi ?
-Nic nic tak sobie po prostu rozmawiam z Martiną 
-Dobra to może byś teraz sprawdził czy nie ma cie czasem u siebie w pokoju 
-Jorge - krzyknęła Martina , po czym Diego wyszedł - to było nie miłe wiesz ?- dodała
-Przepraszam, ale nie mogę stracić takiej pięknej dziewczyny - powiedziałem po czym wziąłem Tini na ręce , potem zaniosłem do siebie do pokoju i zacząłem ją namiętnie całować . Niestety przeszkodził nam telefon Tini. Dzwonił do niej tato, żeby wróciła do domu . Niestety nie spędzi się wszystko czego sobie tylko życzę.

~Martina~

Po telefonie od mojego ojca poszłam do łazienki i założyłam moje ubrania były już prawie suche . Pożegnałam się z Jorge i poszłam do domu, w domu była Mercedes z Diego, Lena i Francisco oraz mój tato z Angie dziwnie to trochę wyglądało bo wszyscy byli w parach . Nawet nie wiedziałam kiedy Mercedes i Diego byli, aż tak blisko siebie że zaprosiła go do domu, przecież jeszcze nie dawno Diego siedział u siebie w domu i próbował mnie pocałować, tak samo jak i tato z Angie oni trzymali się za ręce nie wiedziałąm o co chodzi . Chyba za mało czasu spędzałam w domu i nie zauważałam ich zachowania.Ale cieszyłam się.
-Tak tatoo co chodziło ?
-Pomyślałem wraz z Angie, żę pojedziemy w góry na kilka dni. 
-Tak i co ja mam do tego ?
-No, bo twoje rodzeństwo już postanowiło że jada ale jedynie pod warunkiem, że będą mogli zabrać swoich przyjaciół . Diego jedzie z Mercedes, a Lena z Francisco ty też może masz takie pomysły , czy wolisz jechać sama . Bo w domu na pewno nie zostaniesz .
-Pewnie tato ja chciałabym,jechać z Jorge
Wzięłam szybko telefon i zadzwoniłam do niego :
-Jorge miałbyś ochotę jechać z nami w góry ? Twój brat też jedzie z Mercedes podobno są juz parą .
-Z chęcią pojadę . Co jak to Diego też , ale o co z tym chodzi ?
-Sama nie wiem nie spędzałam zbyt dużo czasu w domu i też tego nie rozumiem 
-Dobra nie ważne, cieszę się że mogę z Tobą jechać. to kiedy ? 
-Tata coś mówił, ze wyjedziemy jutro po południu 
-To ja do ciebie jutro przyjdę 
-Okej 
Zakończyłam rozmowę i szybko przytuliłam Angie i tate byłam taka szczęśliwa  nie wiedziałam co mam powiedzieć. Pobiegłam do pokoju i zaczęłam pisać wszystko w pamiętniku .


***
Mam nadzieje, że się podoba 
Trochę, krótki jest bo pisałam opowiadania tu oraz na moje drugie konto oraz  jeszcze pomagałam koleżance w opowiadaniu i tak jakoś samo wyszło ;p
 

piątek, 16 sierpnia 2013

Informacja

Chciałabym Wam podziękować za ponad 900 wyświetleń ;D ¡muchas gracias! 

Natomiast martwi mnie ilość komentarzy i czasami myslę, że sama to piszę i sama czytam.

Druga sprawa jest taka, że nie wiem czy wiecie, ale mam nowego bloga , I chciałabym Was przeprosić za to, że na tym blogu trochę wszystko zaniedbałam i piszę trochę mało interesujące i niekiedy bez sensu. Więc na kilka dni zrobię sobie małą przerwę przez, którą nie będę pisać na  blogu i przemyśle sobie w ogóle to wszystko czy czasem nie usunąć tego bloga. 

No to tyle, a tu macie takie tam zdjęcia, żeby nie było tak jakoś pusto .




czwartek, 15 sierpnia 2013

Rodział 1O

~Martina~

-Ja i Lena jesteśmy razem - wydukał Fran
-Ooo... szczęścia kochani - powiedziałam i skończyłam jeść śniadanie . Po śniadaniu, gdy otworzyłam drzwi do domu bo miałam już iść do studio , zobaczyłam w nich Lene . Zawołałam Francisco i razem z nimi i Mercedes ruszyliśmy do szkoły . W drodze do studio cały czas ja i Mechi wypytywałyśmy się Fran i Leny jak się układa im związek i w ogóle . Gdy doszliśmy już do studio poszliśmy na lekcje do Gregorio i czekaliśmy, aż raczy na nie przyjść.


~Jorge~

Tini wygląda tak pięknie. Cieszę się, że zgodziła się ze mną  iść na randkę, znaczy gdzieś się przejść , Musze do niej podejść i porozmawiać .
-hej Tini - powiedziałem i się do niej uśmiechnęłam 


~Martina~

-O hej Jorge- powiedziałam po czym odwzajemniłam uśmiech chłopaka.
-To jak wciąż aktualna ta nasza randa - powiedziała Jorge , a ja się lekko zarumieniłam. Mam nadzieje, że aż tak bardzo nie było po mnie tego widać . Cały czas się uśmiechając spytałam :
-Pewnie to o której u mnie będziesz ? 
-Będę po 17.OO może być ? - zapytał 
-Pewnie to ja już czekam - Odpowiedziałam, po czym pocałowałam go w policzek i poszłam na swoje miejsce, bo do klasy wszedł nauczyciel .


~Diego~

Ja cie mój brat jest całkiem okej, ale dlaczego Martina akurat się z nim umawia i to jego całuje zamiast chociażby mnie . Denerwowało mnie to strasznie i byłem tak jakby zazdrosny o własnego brata. Nie chciałem znowu mu tego niszczyć on na prawdę był szczęśliwy,  a mi podoba się Mercedes, tak Mechi nie Tini. Martina jest tylko moją przyjaciółką i tyle, a dla mnie najważniejsza jest Mercedes i nic więcej się nie liczy . Nagle przede mną stanął Gregorio i zaczął na mnie krzyczeć, że go nie słucham a tak nie powinno być . Na jego słowa wywróciłem tylko oczami i zacząłem tańczyć z resztą grupy .

~Mercedes~

Po wszystkich zajęciach wyszłam przed studio i tam stał mój Diego . Podbiegłam do niego i go przytuliłam. Wyglądał na tak jakby zdziwionego, ale nie zwracałam na to uwagi po prostu się cieszyłam, że jestem w jego towarzystwie. Jeszcze trochę posiedziałam z nim przed studio i porozmawiałam, a później zauważyłam że Martina juz idzie do domu. Krzyknęłam na nią, żeby na mnie poczekała , ja pocałowałam Diego w policzek i pobiegłam do siostry .


~Martina~

Szyłyśmy razem z Mechi do domu i ona coś do mnie cały czas mówiła. Co drugie słowo z tego wszystkiego rozumiałam, bo cały czas myślałam o mojej dzisiejsze randce z Jorge .Nagle moja siostra chyba sie skapnęłam, że jej nie słucham i zapytała :
-Ej Tini o kim tak marzysz ? Czyżby o Jorge ? 
- Tak trochę tak i o tym, że idziemy dziś na randkę - odpowiedziałam 
-O siostra widzę, że już dorosłaś . Ah zazdroszczę - powiedziała Mechi po czym obie zaczęłyśmy wspominać jak to było jak byłyśmy małe i jak miałyśmy do wyboru dostać ciastko, a iść gdzieś z jakimś chłopakiem zawsze wybierałyśmy ciastko . Po tym naszym małym wspomnieniu obie zaczęłyśmy się śmiać na całego.Gdy byłyśmy już w domu była już godzina 16.OO, więc pobiegłam szybko do siebie do pokoju,a za mną Mechi i zaczęłyśmy szukać stroju dla mnie na taką okazje. Po prawie 3O minutach szukania znalazłam strój idealny: 




Następnie siostra mnie umalowała i uczesała . Gdy już byłam gotowa i zeszłam na dół zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć stał w nich Jorge. Miał dla mnie różę. Podziękowałam mu i go przytuliłam .Poszliśmy do parku czekał tam na nas stolik z przekąskami . Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać . Po chwili Jorge się do mnie zbliżył,a ja do niego i sie pocałowaliśmy .


~Jorge~

To było wspaniałe. Martina cudownie całowała taak czule. Każdy jej pocałunek odwzajemniałem z chęcią . Nagle zaczął padać deszcz, jednak to nic. Wszyscy w koło pochowali się pod dachem, a my siedzieliśmy na deszczu i cały czas się całowaliśmy. Nagle Tini zaczęła się śmiać chyba dopiero w tedy zauważyła, że sami siedzimy na tym deszczu . Później nie zważając już na to , że pada, bo i tak byliśmy cali mokrzy poszliśmy do mnie do domu .